Do zdarzenia tego, doszło około godziny 5 nad ranem 30 kwietnia. Ciężko ranne zwierze trzeba było dobić. Zajął się tym myśliwy z koła łowieckiego, na terenie którego doszło do kolizji. Każdego roku na terenie naszego powiatu zdarza się nawet do kilkudziesięciu podobnych wypadków. Wobec kogo zatem wystąpić z roszczeniem, kiedy nasz samochód został w takiej kolizji uszkodzony ?
Szkodę materialną można oczywiście likwidować ze swego ubezpieczenia autocasco. W tym jednakże przypadku stracić możemy ewentualne zniżki. Podobnie za szkodę na zdrowiu możemy uzyskać wypłatę z polisy NW. Gdy jednak kierujący ubezpieczeń takich nie posiada, sprawa się komplikuje. Musimy pamiętać, że zwierzyna w stanie wolnym stanowi własność Skarbu Państwa, a nie jak niektórzy sądzą kół łowieckich. Dlatego w niektórych sytuacjach jest szansa na uzyskanie odszkodowania od zarządcy drogi.
Można zapytać, dlaczego odszkodowanie nie jest tu regułą. Otóż zależy to od wielu czynników. Najważniejszy z nich to fakt, czy miejsce to nie jest przypadkiem oznakowane charakterystyczną tablicą ostrzegawczą (znak A-18b „zwierzęta dzikie”). To bowiem zobowiązuje nas do zachowania szczególnej ostrożności. W każdym terenie znajdują się miejsca, w których zwierzyna częściej przekracza szosę. Związane jest to z przemieszczaniem się na tereny żerowania lub z innymi migracjami. Miejsca takie niekoniecznie muszą znajdować się w lesie. Jeżeli znaku takiego nie ma, zaś poszkodowanemu uda się wykazać, że w miejscu tym zwierzyna często przechodzi przez jezdnię roszczenie można skierować do zarządcy drogi.
Są również sytuacje, kiedy odpowiedzialnością za szkodę możemy obarczać koło łowieckie. Zdarza się to jednak bardzo rzadko, albowiem musimy wykazać, że zdarzenie miało związek z odbywającym się właśnie w tym momencie polowaniu. Musi nastąpić tzw. związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy samym polowaniem, a wtargnięciem zwierzęcia na drogę. W tym przypadku wezwanie do likwidacji szkody możemy kierować do zarządu koła łowieckiego lub bezpośrednio do ubezpieczyciela.
Pamiętajmy jednak o najważniejszych zasadach, aby roszczenia te (niezależnie do kogo są kierowane) były skuteczne. Po pierwsze należy wezwać policję, lub straż leśną. Dzięki temu uzyskamy opis zakresu szkody i potwierdzenie okoliczności zdarzenia. Po drugie, w żadnym wypadku nie należy zabierać zabitego zwierzęcia. Jest to przestępstwo.
Najlepsza radą jest jednak zachowanie ostrożności przede wszystkim na granicy dnia z nocą. Jest to bowiem czas, gdy zwierzyna wieczorem wychodzi na miejsca żerowania lub rankiem wraca z nich do swoich ostoi.