Posłowie sejmowej komisji infrastruktury przygotowują projekt zmian w kodeksie drogowym. Konieczność nowelizacji tłumaczą prawem unijnym i potrzebą podniesienia bezpieczeństwa na drogach. Czy jednak wprowadzenie obowiązkowych uprawnień na motorowery jest potrzebne ? Pomysł prawa jazdy na skuter zrodził się podobno po analizie policyjnych statystyk. Wynika z nich, że te małe pojazdy mające poruszać się z maksymalną prędkością do 45 km/h są nagminnie przerabiane. Po usunięciu fabrycznej blokady rozwijają prędkości nawet do 100 km/h. Szalejący takimi pojazdami nastolatkowie stanowić mają ogromne zagrożenie dla siebie i innych użytkowników dróg.
Motorower jest to pojazd jednośladowy lub dwuśladowy, zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nie przekraczającej 50 cm3, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h. Obecnie w Polsce jeździć można takim pojazdem już po ukończeniu 13 lat, jeśli posiada się kartę motorowerową. Dokument ten dzieci mogą uzyskać w szkole po odpowiednim przeszkoleniu i złożeniu egzaminu przed komisją powołaną przez dyrektora. Po ukończeniu 18 lat do prowadzenia skutera wystarczy jedynie dowód osobisty, którego przypomnijmy, nie mamy nawet obowiązku mieć przy sobie. – To powoduje, że motorowerami poruszają się często osoby zupełnie nie znające przepisów ruchu drogowego – mówi nam zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Strzelinie podinsp. Andrzej Łaba. Jeśli dodamy do tego jeszcze nagminne usuwanie blokady prędkości, to z tego punktu widzenia faktycznie należało by zastanowić się nad zmianami przepisów. Tym bardziej, że skutery stają się u nas bardzo popularne – dodaje – Dlatego uważam, że każde dziecko powinno być teraz uczone już w szkole podstawowej zasad ruchu drogowego, a otrzymanie karty rowerowej, czy motorowerowej mogło by być efektem takiej nauki.
Zgodny co do konieczności wprowadzenia do szkół obowiązkowych zajęć z wychowania komunikacyjnego jest też Daniel Badowski, właściciel strzelińskiej firmy DEA, jednej z największych w kraju hurtowni skuterów i quadów. Jednak przeciwny jest idei samego wprowadzenia prawa jazdy na skuter. – Samo wprowadzenie dokumentu nie poprawi bezpieczeństwa – mówi Pan Daniel – Według mnie większym zagrożeniem na drogach są rowerzyści niż osoby poruszające się skuterami. Nowoczesny motorower jest bardzo bezpiecznym pojazdem i w odróżnieniu od roweru, zawsze posiada odpowiednie wyposażenie zwiększające bezpieczeństwo. Mówię o oświetleniu, hamulcach, sygnale dźwiękowym czy choćby kierunkowskazach. Te ostatnie dużo lepiej spełniają swe zadanie niż ręka wystawiana przez rowerzystę. To wielka frajda dla dziecka, kiedy może sygnalizować manewr kierunkowskazem. A że pojazdy są przerabiane ? Nie możemy każdego właściciela skutera traktować jak potencjalnego przestępcę, a obowiązków rodziców dbających o swe dzieci, przekazywać Państwu.
Nie wiemy jeszcze, czy ustawodawcy wprowadzą nowy dokument i podobną zmianą przepisów utrudnią życie ogromnej rzeszy miłośników motorowerów. Nie wiadomo też, jakie zasady rządziły by wydawaniu praw jazdy kategorii AM. Na pewno ręce zacierać będą instruktorzy jazdy, bo to oni zyskają nowych klientów. Oznaczało by to straty dla handlowców w branży motoryzacyjnej, którzy notują znaczny wzrost sprzedaży skuterów. Czy zatem nie jest to tylko kolejny pomysł, by zapewnić wpływy Skarbowi Państwa ? Bezpieczeństwo na drogach poprawiły by przede wszystkim ich remonty oraz komunikacyjna edukacja.
Warto na zakończenie przytoczyć tutaj jeszcze inną statystykę. Otóż, jak wynika ze spostrzeżeń sprzedawców, skutery cieszą się coraz większą popularnością wśród osób starszych. To bardzo ekonomiczna i przyjemna alternatywa dla poruszania się na niewielkich dystansach we wsiach i miastach, na zakupy, na targowiska czy działkę. Czy zatem osoby te mogą stracić właśnie uzyskaną możliwość swobodnego przemieszczania się ?