Oszustwa polegające na sprzedaży kradzionych czy nielegalnie sprowadzonych aut na podstawie podrobionych dokumentów były jeszcze do niedawna istną plagą. Na szczęście te czasy zaczynają powoli odchodzić w zapomnienie. Jednak ryzyko takie zawsze istnieje, stąd każda możliwość sprawdzenia pojazdu przed zakupem jest co najmniej na wagę naszych pieniędzy. Zapytani o to strzelińscy policjanci potwierdzają, że podobne sprawdzenia wykonują często. Należy jednak spełnić kilka warunków. Po pierwsze sprawdzany samochód musi fizycznie znajdować się na miejscu. Musimy też mieć oryginalne dokumenty oraz nasz dowód tożsamości. To pozwoli sprawdzić legalność wozu. Mówimy tu już nie tylko o sprawdzeniu czy auto nie jest przypadkiem skradzione lub poszukiwane z innych powodów na terenie Polski, ale i dokonaniu ustaleń w europejskiej bazie danych SIS. System Informacyjny Schengen zawiera informacje o poszukiwanych osobach, skradzionych pojazdach, sfałszowanych banknotach, nielegalnej broni strzeleckiej oraz, co może być szczególnie przydatne dla archiwistów zakładowych, skradzionych dokumentach in blanco i wystawionych dokumentach potwierdzających tożsamość. SIS jest dostępny dla różnych instytucji, w tym przede wszystkim dla policji. Teraz również dla strzelińskich policjantów, którzy bez problemów mogą sprawdzić, czy nasz samochód nie jest poszukiwany przez służby np. Hiszpanii czy Francji. Z lektury internetowych dyskusji wynika, że w wielu jednostkach policji sprawdzeń takich nadal się odmawia, zasłaniając się tajemnicą służbową, czy innymi równie zaskakującymi przyczynami. Na szczęście w Strzelinie oczywistym jest, komu instytucja ta winna służyć. Tak na marginesie radzimy przy zakupach aut stosować starą, sprawdzoną metodę robienia sobie i sprzedawcy pamiątkowego zdjęcia przy samochodzie. To skutecznie odstrasza oszustów i pomaga potem wymiarowi sprawiedliwości.
Strzelin
Czy nie jest kradzione?
2008-05-28, 00:00
autor: Robert Harhala
Każdy, kto choć raz kupował używane auto od nieznajomej osoby wie, co oznacza strach przed oszustem. Na strzelińskiej komendzie zapytaliśmy, czy istnieje możliwość sprawdzenia przyszłego nabytku.
Robert Harhala