Wielu kibiców ze Strzelina wie, że pierwsze piłkarskie kroki zawodnik wicemistrza Polski stawiał w naszym mieście. Przed tym sezonem przeniósł się do warszawskiego klubu z angielskiego Boltonu. Jak Błażej zaaklimatyzował się w drużynie? Czy miło będzie wspominał ten sezon?
Dlaczego przeszedłeś do Legii Warszawa z Boltonu Wanderers?
- Ciężko mi teraz odpowiedzieć. Wydaje mi się, że zadecydowała tęsknota za Polską. Wybrałem ofertę Legii Warszawa, ponieważ jest to według mnie najlepszy klub w naszym kraju. Teraz można się zastanawiać czy był to dobry pomysł.
Sezon już zakończony. Jaki był dla Ciebie?
- Tak złego sezonu jeszcze nie miałem w karierze. Musiałem zmagać się z kontuzjami, przez co nie zagrałem w wielu spotkaniach. Mecze, w których wystąpiłem również nie mogę zaliczyć do udanych.
Nie było chyba aż tak źle. Zaliczyłeś doskonały występ przeciwko Wiśle Kraków.
- Po części można tak powiedzieć, ale z drugiej strony łapały mnie skurcze. Za granicą, np. w Anglii, jest nie do pomyślenia żeby zawodnik nabawił się takiego urazu w 70 minucie. W Boltonie dostawaliśmy za to surowe kary i dodatkowe treningi.
Czy w przyszłym sezonie zobaczymy Błażeja w koszulce Legii?
- Czas pokaże. Wszystko zależy od mojej gry. Mój manager nie chce mi zdradzać propozycji innych klubów, żebym mógł skupić się wyłącznie na wykonywaniu swojej pracy. Chciałbym zostać w Legii i grać w pierwszym składzie. Jeśli nie będzie takiej możliwości to chciałbym odejść. Gdyby udało mi się znów wyjechać za granicę, to już nie wrócę do Polski.
Jak zaaklimatyzowałeś się w nowym zespole?
- Bardzo dobrze. Tak wspaniałej ekipy nie miałem w żadnym klubie w mojej karierze. Wszyscy są do siebie pozytywnie nastawieni. Chodzimy na wspólne obiady, czasami na dyskoteki. Trzymamy się razem. Wiadomo, że czasami dochodzi do konfliktów, jednak szybko są łagodzone.
Z którym kolegami najlepiej się dogadujesz?
- Jest ich wielu. Najdłużej znam Macieja Korzyma, ale dobrze dogaduję się także z Jakubem Rzeźniczakiem. Dużo rozmawiam z Bartkiem Grzelakiem, ponieważ jest to doświadczony zawodnik i stara mi się pomóc w wielu sytuacjach.
Czy śledzisz występy Strzelinianki i swoich kolegów ze Strzelina?
- Nie mam za dużo czasu na analizowanie wyników mojego pierwszego klubu. O występach dowiaduję się od kolegów ze Strzelina, z którymi wciąż mam bardzo dobry kontakt.
Zbliża się mecz derbowy Strzelinianka – Świteź Wiązów. Kto według Ciebie wygra?
- Mam nadzieję, że zespół z miasta, z którego pochodzę, czyli ze Strzelina.
Dziękuję za rozmowę.