Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Nie spoglądajmy w stronę szczepionki, która być może nie będzie nam w ogóle potrzebna...

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Nie spoglądajmy w stronę szczepionki, która być może nie będzie nam w ogóle potrzebna, jeżeli przechorujemy to jako populacja. Wykorzystujmy wszystkie narzędzia, którymi dziś dysponujemy do walki z wirusem — mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl dyrektor WIM Grzegorz Gielerak.

Szef Wojskowego Instytutu Medycznego zauważa, że wkrótce zrobi się ciepło i pojawia się pytanie jak zabezpieczać się przed epidemią bo – jak ocenił - maseczek na twarzy chyba nie będzie można nosić zbyt długo.

Jego zdaniem, noszenie maseczki ma sens wtedy, kiedy jesteśmy chorzy i chcemy innych chronić przed zagrożeniem. "I to wszystko. Uważam, że maseczka jest pewnego rodzaju symbolem. Ma też niejako przypominać, że musimy utrzymywać dystans, musimy zachowywać się racjonalnie, roztropnie, pamiętać o dezynfekcji rąk, o unikaniu przebywania w dużych skupiskach" – wskazał.

Gielerak uważa, że w całej dyskusji na temat epidemii zgubiliśmy dwa istotne tematy. "Punkt pierwszy to jest to, że w odróżnieniu od cyklów epidemii grypy, która – jak doskonale wiemy – przypada na okresy jesienno-zimowe, wchodzimy w okres wiosenno-letni, kiedy naturalna, zbiorowa, stadna odporność ludzi jest najwyższa. A zatem mamy jeden czynnik, który jest kluczowy, żeby nie powiedzieć, że krytyczny, w starciu z wirusem" – powiedział.

Drugim istotnym czynnikiem - jak wskazał - jest sytuacja, w której wirus zaczyna funkcjonować w środowisku, w którym czynniki fizyczne są dla niego na pewno niekorzystne. "To nie podlega dyskusji, że i wyższa temperatura, i wyższa wilgotność, i promieniowanie ultrafioletowe są czynnikami, które akurat tego wirusa są w stanie szybko inaktywować" – zaznaczył.

"Jeżeli połączymy te dwie rzeczy – wyższą odporność populacji oraz niższa inwazyjność i zaraźliwość wirusa spowodowaną czynnikami fizycznymi – mamy szansę osiągnąć sytuację, w której czynnik zakaźny w formie osłabionej będzie działał na w miarę silny organizm" – dodał.

Zdaniem profesora, mamy szansę – jako populacja – uzyskać oporność na wirusa i tą drogą doprowadzić do wygaszenia epidemii. "I to jest odpowiedź na pytanie, czy za wszelką cenę powinniśmy się izolować i biernie czekać na mityczną szczepionkę, która – jak niektórzy twierdzą – jest dla nas jedynym ratunkiem. Ja jestem zdania, że nie" – stwierdził Gielerak.

Jego zdaniem, powinniśmy skupić się na tym, jak wzmocnić własną odporność oraz zadbać – właśnie poprzez odpowiedni dystans społeczny – o to, aby niepotrzebnie nie podejmować ryzyka związanego z gwałtownym rozwojem epidemii, ale jednocześnie mieć świadomość, że nasz kontakt z wirusem jest kwestią czasu.

"Jeżeli ja mam się z nim spotkać i mam mieć z nim starcie, to wolałbym, żeby dokonało się ono w momencie, kiedy on jest słabszy, a ja silniejszy. A nie odwrotnie – w okresie jesienno-zimowym – kiedy on jest bardzo silny, a odporność ludzi w tym czasie jest ograniczona. Stąd ta ścieżka, którą idą m.in. Niemcy. Tą samą ścieżką idą Szwedzi. Ścieżką budowania odporności populacyjnej, doprowadzenia do sytuacji, w której co najmniej 60 proc. osób nabędzie odporność i w ten sposób wygasimy epidemię, w ten sposób uchronimy również osoby starsze. To jest ścieżka, o której nie powinniśmy zapominać i powinniśmy również tą ścieżką podążać i w taki sposób budować nasze wejście w tą rzeczywistość otwieraną na nowo" – powiedział.

Pytany o doświadczenia włoskie, szef WIM wskazał m.in. na szpitale tymczasowe – covidowe, jak nazywali je Włosi.

"Zakończyliśmy fazę projektowania pierwszego w Polsce szpitala tymczasowego, gdzie doświadczenia włoskie bardzo nam w tym pomogły, ale i jako bardzo kreatywni twórcy, uzupełniliśmy ten model o własne przemyślenia i uważam, że powstał – tu posiłkuję się opinią bardzo porządnych i posiadających doskonałą wiedzę projektantów, którzy nam pomagali – a mianowicie, że jest to pierwsze tego typu rozwiązanie, uwzględniające tak szeroki aspekt zagadnień związanych z walką z epidemią" - wskazał.

Jak poinformował, obok miejsc intensywnej terapii jest tam przewidziany cały obszar socjalny, dekontaminacyjny i w każdym miejscu, stawiamy sobie za cel to, aby za wszelką ceną ograniczyć do minimum ryzyko zarażenia personelu.

"Uwzględniamy to w naszym projekcie, budując w taki sposób szpital tymczasowy, tworząc w pewnych miejscach strefy nadciśnienia, w innych miejscach strefy podciśnienia – to jako jeden z przykładów – aby w ten sposób zapewnić personelowi pracę w warunkach do minimum ograniczających ryzyko zakażenia" – wskazał.

Szef WIM podał, że Instytucie została opracowana na podstawie modelu włoskiego procedura oceny badania radiologicznego klatki piersiowej, która ma – z jednej strony – charakter diagnostyczny, ale również prognostyczny.

Gielerak wskazał, że o ile będzie już ostateczna decyzja, na terenie WIM powstanie szpital tymczasowy i będzie szpitalem modelowym. "On ma zabezpieczać miejscowe potrzeby, ale ma być też modelem, który w najdrobniejszych szczegółach pozwoli powielać go w innych rejonach Polski" – stwierdził.

Dodał, że patrząc na mapę Polski, na to jak wyglądają klastry zarażonych oraz rozkład śmiertelności, wydaje się, że na tę chwilę trzy lokalizacje w skali kraju są wysoce prawdopodobne. Zakładając dzisiejszy przebieg krzywej epidemii.

"Na pewno Śląsk jest miejscem, które – jak pokazują statystyki – wysuwa się ostatnio mocno na czoło, jeśli chodzi o miejsca zagrożone. Mazowsze też na pewno będzie takim miejsce. Do rozważenia jest również Dolny Śląsk. Tam również pojawia się ostatnio sporo przypadków i spora śmiertelność" - wskazał.

Ocenił, że budowa takiego szpitala, przy maksymalnym zaangażowaniu i otwartości wszystkich instytucji na ten problem zajmuje ok. 30 dni.


(PAP)



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl