Co robisz tuż po przebudzeniu? Bardzo często jest to sprawdzanie powiadomień w telefonie, w tym tych z Facebooka. Czy to wyświetlają się same, czy po prostu automatycznie odpalasz portal czy aplikację i sprawdzasz. To już nawyk, wręcz obsesja. Co w momencie, kiedy tych powiadomień czy wiadomości nie ma? Możesz doznać poczucia pustki, że być może nikt się tobą nie interesuje. Możliwe, że dodałeś piosenkę czy jakiś post, komentarz, a nikt go nie polubił. Zwłaszcza wśród młodzieży w trudnym wieku może mieć to negatywny wpływ na poczucie własnej wartości. Niby głupota, ale nie z perspektywy młodego pokolenia, które od razu rzucane jest w świat wirtualny, mediów, Internetu.
W portalu społecznościowych widzimy też często, jak „żyją” inni i jacy są szczęśliwi. To oczywiście wycinki z ich życia, chwile, często dodawane właśnie po to, by zakrzywić rzeczywistość, dowartościować się w świecie wirtualnym, pochwalić znajomym nowym autem, domem, co najgorsze – dzieckiem. Są osoby, które widząc takie rzeczy, odczuwają pustkę w swoim – rzekomo – nudnym życiu. Przejmują się, że ich jest mniej atrakcyjne, że nie mają tylu znajomych, zainteresowań, być może również pieniędzy.
Czy portal społecznościowy może wpływać negatywnie na naszą psychikę? Oczywiście. Głównie zagrożone są dzieci i młodzież, które nałogowo sprawdzają powiadomienia, a bez Facebooka nie są w stanie wytrzymać kilkunastu minut. Trzeba pamiętać, że o ile pokolenie, które dorastało bez Internetu jest w stanie w większym stopniu panować nad takimi rzeczami, najmłodsi mają już z tym problem. Świat wirtualny, portali społecznościowych, staje się ich światem rzeczywistym.
Źródło: www.mediaclick.pl