To był wieczór obfitujący w nadzwyczajne wydarzenia. Była niedziela 13 lipca i w miejskim parku trwała impreza. Przed sceną tłumnie gromadzili się już widzowie zaplanowanego na godzinę 21 koncertu Natalii Kukulskiej. Około 20. 30 do strzelińskiej komendy policji zadzwonił mieszkaniec sąsiedniego bloku, który powiedział spokojnie, że jego brat właśnie wyskoczył balkonem. Mężczyzna spadł z czwartego piętra na trawiaste podłoże. Praktycznie natychmiast zjawiło się tam pogotowie, bo przecież siedziba tej służby jest tuz za ogrodzeniem. Ku zaskoczeniu wszystkich upadek wcale nie był śmiertelny, a poszkodowany doznał jedynie skomplikowanego złamania nogi. Przewieziono go do Strzelińskiego Centrum Medycznego, gdzie w chwile potem zrobiło się tłoczno z powodu dwóch wypadków drogowych, które nastąpiły około godziny 21. Medycy mieli co robić (o wypadkach napisaliśmy w poprzednim numerze).
Nie wiadomo co powodowało młodym mężczyzną, że skoczył po prawie pewną śmierć. Wiadomo, że był nietrzeźwy. Czy wiedział co robi, czy po prostu chciał wyjść tą drogą z mieszkania ma wyjaśnić prowadzone w tej sprawie policyjne postępowanie. Zapytani o to sąsiedzi są przekonani, że nie była to na pewno próba samobójcza. Każdy powtarza tylko jedno – jak udało mu się przeżyć. Przypomnijmy, że niedawno w SCM wydarzyły się dwa tragiczne wypadki, w których po skokach z okna zginęli pacjenci.