59 – latek na podstawie podrobionych zaświadczeń nabył na raty dwa telefony warte prawie 2 000 zł. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu. Odzyskano też telefony. W sprawie tej prowadzone jest postępowanie i niewykluczone, że w wyniku dalszych czynności pojawią się w dochodzeniu nowe wątki. Choć jest to nadal bardzo popularny sposób na nielegalne dokonywanie zakupów ratalnych, przestępstw takich notuje się i tak mniej niż przed kilkoma laty. Bywało, że tutejsi policjanci, zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, wykrywali nawet kilkaset takich czynów rocznie.
Telefony komórkowe są teraz bardzo częstym przedmiotem przestępstwa – oszustwa, kradzieże czy rozboje to sposoby na nielegalne wejście w posiadanie cudzej komórki. Istnieją jednak przestępcze zachowania, które nadal w świadomości społecznej nie są postrzegane jako nielegalne. Mowa tu o nabywaniu przedmiotów w drodze przywłaszczenia lub paserstwa. – Ten telefon znalazłem na ulicy – opowiadał niedawno policjantom pewien nastolatek, pytany skąd ma kradziony przedmiot. Z rozbrajającą szczerością twierdził, że nie zgłaszał nikomu znalezienia telefonu ani nie szukał w żaden sposób właściciela, bo nie widział takiej potrzeby. Podobnie zareagowali jego rodzice i znajomi. Tym większe było ich zdziwienie, kiedy dowiedzieli się, że młodzieniec popełnił przestępstwo przywłaszczenia. Chociaż posiadacz telefonu nie dokonał bezpośrednio kradzieży, to nie miał prawa korzystać z aparatu. Grozi za to nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Podobnie jeśli ktoś nie oddaje powierzonej mu rzeczy ruchomej i uważa ja za własną naraża się na karę nawet 5 lat więzienia. Świadomość tego muszą mieć zwłaszcza rodzice, by reagować na przynoszone przez dzieci cudze zabawki i inne przedmioty. Naukę uczciwości trzeba zaczynać bardzo szybko.
Z paserstwem jest jeszcze gorzej. Każdy, kto kupuje tzw. „okazję”, musi mieć świadomość, że przedmiot może pochodzić z przestępstwa. Sugeruje to nie tylko zaniżona cena, ale i okoliczności zakupu. To właśnie łatwość sprzedaży zachęca złodzieja do kradzieży. Jeśli zatem nabędziemy przedmiot, co do którego mogliśmy się domyślić, że pochodzi z przestępstwa stajemy się paserem, a to grozi nawet 5 latami więzienia. Na karę taką narażamy się też pomagając złodziejowi ukryć, przechować lub zbyć ową rzecz.
Mawia się, że nieznajomość prawa szkodzi i jest to prawda, która zmusza do częstego powtarzania powyższych ostrzeżeń. Podnoszenie świadomości społecznej, co do odpowiedzialności prawnej i zasad obowiązującego prawa, na pewno podnosi też bezpieczeństwo.