Ważąca aż 25 kg ryba miała 120 cm długości, co kwalifikuje okaz do klasyfikacji medalowej i to na najwyższym podium. Patryk łowił na spining, kopytko Relax żółto – zielone 7 cm i plecionkę o wytrzymałości 12 kg. Holowanie ryby trwało około 15 minut, a przy wyciąganiu pomagało trzech innych wędkarzy. – Z taką rybą oraz połamanym podbierakiem, który uległ zniszczeniu podczas wyciągania, wróciłem do domu pełen radości i dumy - opowiada przyszły medalista.
Ryba została zgłoszona do gazety „Wiadomości Wędkarskie” w celu włączenia do klasyfikacji krajowej największych złowionych w tym roku okazów. W tym przypadku wędkarz może liczyć na złoty medal, bowiem tak wielka tołpyga to ogromna rzadkość. Złowienie wspaniałego okazu to nie tylko duma dla młodego wędkarza, ale i znakomita reklama stawów w Białym Kościele od lat dzierżawionych i zarybianych przez koło Polskiego Związku Wędkarskiego w Strzelinie. Kilka ostatnio złowionych tam okazów ryb przeczy poglądowi wielu wędkarzy, że stawy przestały być atrakcyjnym celem wędkarskich wędrówek.