Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Borów
Nie będzie boiska?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Lokalizacja boiska poróżniła mieszkańców Zielenic. Wójt Grochowski próbował studzić gorącą atmosferę

Burzliwy przebieg miało zebranie wiejskie w Zielenicach w gminie Borów, gdzie 29 sierpnia mieszkańcy podjęli decyzję o lokalizacji boiska sportowego i placu zabaw, która to, jak się okazało, stała się dla nich kością niezgody.

Na zebranie w świetlicy wiejskiej przyszło około 60 0sób, co i tak nie było wymaganym przez statut sołectwa kworum. Dlatego też prowadząca obrady sołtys Zielenic Barbara Juraszek zarządziła półgodzinną przerwę, po upływie której za kworum uważa się zebranych znajdujących się w  tym czasie na zebraniu, nawet gdyby miało ich być dwóch, co jest zgodne ze statutem. Na wznowienie obrad czekali wraz z mieszkańcami wójt gminy Borów Waldemar Grochowski, Radna gminna Ewa Łopata, kierownik Referatu ds. Społecznych i Rozwoju Gminy Bogumiła Mierzwińska oraz dyrektor zielenickiej szkoły Tomasz Charowski.

Do podobnej sytuacji doszło zresztą 5 sierpnia, kiedy zebranie wiejskie liczące wówczas 5 osób, podjęło uchwałę o lokalizacji nowego boiska obok szkoły w Zielenicach. Wielu z przybyłych w piątek na zebranie nie godziło się z ta decyzją, zarzucając sołtysowej, że w wystarczający sposób nie powiadomiła mieszkańców o tym zebraniu. Grzegorz Marynowski, największy oponent sołtysowej, twierdził nawet, że był to zabieg celowy.

Zaprzeczała temu sołtys Zielenic, która po wznowieniu obrad odczytała projekt Planu Odnowy Miejscowości, w którym znalazł się zapis o lokalizacji boiska. Według projektu nowe boisko powstać miałoby w okolicy szkoły podstawowej w Zielenicach, dzięki czemu mogłoby służyć również jako boisko szkolne. W Zielenicach tymczasem istnieje już boisko, zlokalizowane przy cmentarzu, tuż obok drogi biegnącej w kierunku Grzegorzowa. Właśnie tej lokalizacji domagali się przybyli na zebranie mieszkańcy, wraz z stojącym na ich czele Grzegorzem Marynowskim.

Po odczytaniu projektu dyskusja rozgorzała na dobre. Nie brakowało emocji. Dyskutujący wśród silnej gestykulacji sięgali po argumenty, które prowadzącą obrady Barbarę Juraszek przyprowadzały niemal do płaczu. Z kamienną twarzą przyglądał się temu wójt, który w końcu zabrał głos, proponując, by mieszkańcy w głosowaniu rozstrzygnęli, gdzie boisko miałoby powstać.

Aż 49 mieszkańców opowiedziało się za lokalizacją w starym miejscu, czyli przy cmentarzu. Budowę boiska przy szkole poparło tylko dziewięcioro, wśród nich także przysłuchujący się wszystkiemu miejscowy kapłan ks. Tomasz Zięba. Dwie osoby wstrzymały się od głosu. Jedną z nich była młoda matka, dla której, jak powiedziała, nie lokalizacja jest ważna, a to, by boisko, a szczególnie plac zabaw, powstało w ogóle.

Dalej Bogumiła Mierzwińska zwróciła uwagę, że przegłosowano tylko lokalizację boiska nie wspominając o placu zabaw. Dlatego też za chwilę przystąpiono do kolejnego głosowania. I tym razem mieszkańcy zdecydowali, że plac zabaw miałby znaleźć się na terenie obecnego boiska wiejskiego. Decyzję taką podjęło aż 30 mieszkańców. Za budową w sąsiedztwie szkoły opowiedziało się ledwie czterech. Tyluż samo wstrzymało się od głosu.

Mimo przegłosowania uchwał dyskusja nie straciła na intensywności. Grzegorz Marynowski zapytał prowadzącą obrady sołtys, czy jest prawda, jakoby miałaby być zainteresowana kupnem działek budowlanych powstałych ze starego boiska wiejskiego po tym kiedy powstanie już nowe, zlokalizowane przy szkole. Słowa te szczególnie poruszyły Barbarę Juraszek, która, jak wyjaśniała poczuła się niesłusznie pomówiona.

Gorącą atmosferę przerwał ryk syreny alarmowej, który zjednoczył choć na chwilę mieszkańców w obliczu trwogi. Po wyjeździe strażaków, zebranie w końcu zmierzało ku końcowi i po godzinie 22 szczęśliwie dobiegło końca.

Podjęcie decyzji przez zebranie wiejskie nie musi jednak skutkować budową boiska w ogóle. Realizacja projektu wsparta ma być środkami zewnętrznymi. Pozyskanie tych jest, jak wiadomo, obwarowane koniecznością przedłożenia szczegółowej dokumentacji, która teraz będzie musiała być zmieniona, a w zasadzie przygotowana od początku. Oznacza to w praktyce, że mieszkańcy podejmując tę decyzję skazali się na dłuższe czekanie na inaugurację nowego boiska. Jak powiedziała po zebraniu Bogumiła Mierzwińska, termin ukończenia inwestycji może przesunąć się na rok 2010, a nawet dalej. Póki co, uchwała mieszkańców trafi pod obrady Rady Gminy Borów, gdzie radni będą mięli niemały kłopot z dopasowaniem jej do zaplanowanych wcześniej rozmiarów budżetu gminy.

Tuż przed zebraniem, stojący przed remizą wójt, sołtysowa i wszyscy przybyli na zebranie mieszkańcy, mięli okazję zobaczyć brodzące po kolana w gęstym pokosie siana dzieciaki, które usiłowały grać w piłkę na starym, znajdującym się nieopodal remizy boisku. Szkoda, że obradujący nie pomyśleli o nich ani na moment, kiedy podejmując decyzję skazali ich na kolejne lata tej średnio przyjemnej rozrywki.


tsp



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl