W obozie treningowym w znanym z gorących źródeł, a położonym w Tatrach Zachodnich uzdrowisku, udział wzięli zawodnicy najbardziej angażujący się w treningi na miejscu. Była to także forma nagrodzenia ich trudów. Sam obóz zaś nie miał charakteru stricte treningowego i nastawiony był raczej na odnowę biologiczną, choć najmłodsi zawodnicy, którzy z końcem listopada wystąpią w zawodach w wieloboju atletycznym, trenowali nieco ciężej.
Nie zabrakło jednak czasu na codzienne kąpiele w basenach z gorącą, mineralną wodą. Zawodnicy zwiedzili także tamtejszy park krajobrazowy. Wybrali się też na wycieczkę do Zakopanego, gdzie panoramę polskich Tatr podziwiali z Gubałówki. W drodze powrotnej zwiedzili muzeum byłego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz - Birkenau w Oświęcimiu.
Pobyt zawodników Strzelca na Słowacji trwał 7 dni, a jego uczestnicy wzięli w nim udział nieodpłatnie. Tegoroczny obóz treningowy w Oravicach nie był pierwszym pobytem strzelińskich sztangistów w tym miejscu, ale jak spodziewa się opiekun sekcji Mirosław Życzkowski, może on być ostatnim. Już teraz dało się bowiem odczuć wzrost cen w porównaniu z rokiem ubiegłym, a wprowadzenie wraz z dniem 1 stycznia 2009 wspólnej europejskiej waluty może dodatkowo podnieść ceny usług turystycznych. Nie oznacza to oczywiście, że wyjazd ten był ostatnim w historii sekcji – uspokaja trener Strzelca. - W przyszłym roku ocenimy sytuację na spokojnie i najlepsi zawodnicy z pewnością wyjadą gdzieś po ciężko przepracowanym sezonie. Jeśli nie będzie to Słowacja, to rozważymy wyjazd na Węgry czy do Chorwacji, gdzie już teraz ceny są konkurencyjne – dodaje Życzkowski.