Jest jednak odpad, którego traktowanie nie zmieniło się od lat, a jest on być może nawet cenniejszy niż pozostałe. Dziś większość odpadów pochodzenia biologicznego, czyli wszystkie te, które powstają w naszych kuchniach, trafia podobnie jak pozostałe śmieci do kontenerów, a dalej na wysypisko. Tymczasem unijna dyrektywa zakłada, że do roku 2010 przynajmniej 25% tego rodzaju śmieci będzie musiało być segregowane. Jak dotąd nie tylko Strzelin, ale i pozostałe gminy naszego powiatu ,tego nie robią. Podobnie jest we wszystkich gminach Dolnego Śląska.
Sytuacja będzie musiała się zmienić niebawem, bo do wyznaczonej przez Unię daty został ledwie rok. Zresztą po 2014 dyrektywa zakłada segregowanie aż połowy biodegradalnych śmieci, więc jasnym się staje, że nie ma co zasypywać gruszek w popiele. Problem tego rodzaju odpadów, to jednak nie tylko to, co produkujemy w domach.
Zalicza się do nich również pozostałe po jesieni liście w parkach oraz innych terenach zielonych. Jeden hektar parku generuje rocznie około 5 ton tego materiału. Póki co, nie do końca wiadomo, w jaki sposób segregować ten typ śmieci i gdzie je składować. Aż 26 dolnośląskich wysypisk nie spełnia bowiem norm, kolejnych 60 jest już przepełnione.
Problem segregowania zostanie z pewnością przerzucony na nasze barki. Szkło czy plastik, a ostatnio też pozostałości po naszych czworonogach, uszeregujemy sami. Odpady biodegradalne posegregujemy również. Gdzie jednak trafią one po tym, kiedy opuszczą nasze domy?
Strzelin zdaje się być w lepszej sytuacji niż pozostałe gminy naszego województwa.
Daleko posunięte działania, mające na celu stworzenie infrastruktury do przetwarzania biomasy w zieloną energię, pozwalają spokojniej patrzyć w przyszłość, a nawet wierzyć, że wyrzucone przez nas obierki po ziemniakach wrócą do naszych domów jako gaz i pozwolą nam te ziemniaki ugotować. Póki co wizja ta wydaje się być nieco mglista, ale zarówno naglące terminy, jak i podjęte już przez magistrat działania, pozwalają wierzyć, że problem ten zostanie w końcu rozwiązany. W dodatku z korzyścią dla nas samych.