Co roku, kiedy zaczynają się mrozy, przybywa dziur w naszych drogach. Pękniętą nawierzchnię rozrywa zamarzająca woda i w błyskawicznym tempie powstają w jezdni kratery zagrażające bezpieczeństwu użytkowników. Takie problemy mają teraz choćby mieszkańcy Wiązowa. Droga krajowa nr 39 wygląda tam jak przysłowiowy szwajcarski ser.
Podobnych miejsc na terenie powiatu jest wiele. Największy problem występuje zawsze tam, gdzie droga pozostaje w zarządzie wojewódzkim lub krajowym. Peryferyjność miejsca powoduje brak zainteresowania stanem nawierzchni ze strony właściwych służb drogowych. Tam też najczęściej dochodzi do poważnych uszkodzeń kół i zawieszenia pojazdów, a nawet wypadków spowodowanych stanem jezdni.
Musimy pamiętać, że w takiej sytuacji należy nam się odszkodowanie od zarządcy lub administratora drogi. Dochodzenie roszczenia nie jest łatwe, bo to na nas ciąży obowiązek udowodnienia, że szkoda ma związek z uszkodzona nawierzchnią drogi. Dlatego tak ważne jest wezwanie na miejsce kolizji policji, aby funkcjonariusze właściwie opisali zdarzenie. Warto również zadbać o dokumentację fotograficzną i ustalenie ewentualnych świadków kolizji. Policjanci spiszą protokół, który będzie dla nas zasadniczym dokumentem dla udowodnienia winy zarządcy drogi. Musimy jednak najpierw sprawcę, czyli zarządcę ustalić, bowiem może to być zarówno droga gminna, jak i powiatowa, wojewódzka lub krajowa. Dopiero dysponując ta wiedzą kontaktujemy się ze sprawcą powiadamiając o zdarzeniu jednocześnie zasięgając informacji o procedurze załatwiania podobnych spraw w danym urzędzie. Najczęściej wymagane będzie złożenie lub wysłanie pisemnego roszczenia. W sytuacjach bezspornych zostaniemy skierowani bezpośrednio do ubezpieczyciela, gdzie sfinalizujemy wypłatę odszkodowania. Niestety z reguły zarządca drogi nie uznaje swej winy, co powoduje konieczność dochodzenia roszczeń na drodze sądowej. Wtedy przyda nam się ekspertyza rzeczoznawcy, który oszacuje nasze straty, co pomoże w uzyskaniu odszkodowania. Jeśli sąd przyzna nam rację, kosztami ekspertyzy obciąży sprawcę kolizji.
Przy bardzo kiepskim stanie naszych dróg świadomość możliwości dochodzenia roszczeń od zarządców dróg ma podwójnie ważne znaczenie. Z jednej strony pozwala mieć nadzieję na uzyskanie odszkodowania za uszkodzenie auta. Z drugiej, wymusza na zarządcach przynajmniej zaklejanie dziur w tempie wprost proporcjonalnym do ilości zgłaszanych roszczeń.