Do tego zaskakującego zdarzenia doszło w poniedziałek 19 stycznia przed godz. 15, a zatem godzinach szczytu komunikacyjnego. W zaparkowany na poboczu ul. Ząbkowickiej szkolny autobus uderzył dostawczy fiat, którego kierowca najwyraźniej zagapił się. Siła zderzenia sprawiła, że charakterystyczny, pomarańczowy autokar ruszył z miejsca, uderzył w stojącego przed nim volkswagena, po czym potoczył się ulicą kilkadziesiąt metrów. Następnie wjechał na chodnik i zatrzymał się na żywopłocie przed blokiem. Cudem nikt nie odniósł obrażeń.
Nietrudno sobie wyobrazić, jakie skutki mogła mieć ta kolizja, gdyby autobus uderzył w inny, będący w ruchu samochód lub co gorsze najechał na osoby idące chodnikiem, które nie mogły usłyszeć sunącego po cichu pojazdu. Na szczęście wszystko zakończyło się jedynie na uszkodzeniu trzech aut i 500 zł mandacie dla kierowcy fiata.