Trudno sobie wyobrazić miasto, nawet najmniejsze, bez szwendających się wolno bezpańskich psów czy kotów. Dopóki zwierzaki tylko się przechadzają i „podlewają” drzewa, problemu nie widać. Pojawia się on, kiedy psy zaczynają być agresywne lub gdy na słupach pojawi się ogłoszenie ostrzegające o wściekliźnie. Wówczas obowiązek złapania bezpańskiego zwierzęcia i umieszczenia go w schronisku, spada na gminę.
Dotąd bezpańskie zwierzęta, które musiały zostać schwytane na terenie gminy Strzelin, umieszczane były w schronisku w Dzierżoniowie. Koszt takiej usługi w wysokości 2500 zł w całości obciążał budżet gminy. Ze względu na fakt, że problem się nasilał, magistrat postanowił założyć na terenie gminy własne schronisko.
Sporo kontrowersji
Nie obyło się niestety bez kontrowersji. Najpierw schroniska nie chciano w Głębokiej, teraz w ich ślady poszli mieszkańcy Muchowca. Zapytaliśmy więc strzelinian, co sądzą na temat realizacji tego pomysłu i czy schronisko nie przeszkadzałoby im, gdyby miało się znaleźć w pobliżu ich domu. Sondę obejrzeć można również na antenie Telewizji Strzelin.
Krystyna Borowska ze Strzelina - Wydaje mi się, że schronisko jest potrzebne. Dużo psów się poniewiera. Widzę, że biegają nieraz takie, na które żal patrzeć. Aż się serce kraje. Biedne, głodne, śpią pod drzewami, na plantach. Bliskość schroniska nie przeszkadzałaby mi. Ja bardzo kocham zwierzęta. Wydaje mi się, że aby wszystkim dogodzić powinno ono powstać gdzieś na skraju miasta, choć dla mnie mogłoby być gdziekolwiek.
Radosław Mazurek z Tomaszowa Mazowieckiego - Nawet takie miasteczko jak Strzelin potrzebuje schroniska. Sam mam kilka zwierząt w domu i jestem za tym, żeby one się nie wałęsały i nie ginęły. Najlepiej zlokalizować je tak, żeby ono nikomu nie przeszkadzało, czyli gdzieś na obrzeżach miejskich. Ewentualnie w jakimś lokalu odgrodzonym murem. Wiadomo, że psy szczekają, hałasują, więc żeby nie wchodzić w konflikt z ludźmi i żeby tych zwierząt znowu nie wyrzucono, to lepiej umieścić schronisko gdzieś z tyłu. Gdyby miało się znaleźć obok mojego domu, nie przeszkadzałoby mi to na pewno. Ja mam psa i kota, i jeszcze inne zwierzęta. Mnie naprawdę to nie przeszkadza.
Janina ze Strzelina - Uważam, że nie ma takiej potrzeby. Strzelin to za małe miasto i chyba nie ma tak dużo zwierząt bezpańskich. Ja jakoś nie zauważyłam, żeby się szwendały po ulicach. Jeżeli już ma powstać, to raczej gdzieś na peryferiach, żeby to szczekanie nie przeszkadzało ludziom. Jeżeli miałoby stanąć w okolicy mojego domu, nie miałabym nic przeciwko temu, bo kocham zwierzęta. Ale jeśli jest jakiś wybór, to lepiej niech zostanie zbudowane za miastem, gdzie one będą miały spokój i ludzie będą mieli spokój.
Krystyna Ogrodowicz ze Strzelina - Schronisko dla zwierząt jest potrzebne, bo są u nas bezdomne zwierzęta. Powinno się znaleźć raczej gdzieś na uboczu, nie w centrum miasta. Nie przeszkadzałoby mi nawet, gdyby było blisko mnie. Ja lubię zwierzęta.
Janusz Burdziński z ul. Kościuszki - Schronisko potrzebne jest jak najbardziej. Kocham psy, koty, stworzenia wszelkie i wiem, że koło śmietników dużo jest bezpańskich psów. Podobnie rzecz ma się z kotami. Zwierzęta chodzą głodne. Jest tu gdzieś na wsi jakaś pani, która przygarnia pieski. Chodzi czasem po ludziach i zbiera dla nich żywność. Widać więc, że powinno być coś takiego.
Podejrzewam, że najlepiej byłoby, gdyby znalazło się na obrzeżach miasta. Ludzie są różni, więc niektórym może przeszkadzać szczekanie. Ja sam mam dosyć sporego boksera i wiem, że jak szczeknie to naprawdę go słychać. Kiedy będzie to zbiorowisko psów, to będzie bardzo głośno. Mi schronisko nie przeszkadzałoby w żadnym wypadku. Ja kocham wszelkie psiaki. Mi może nawet za ścianą szczekać pies i mi to nie przeszkadza.