Wszystko poszło zgodnie z planem. Pogoda dopisała, frekwencja również. Tylko tyle wystarczy by zabawa była naprawdę udana. Mieszkańcy Przeworna i okolic postanowili potwierdzić tą prawdę, wykorzystując majowy weekend, by trochę się rozluźnić i na chwilę zapomnieć o troskach codzienności.
Plan imprez był dość napięty, a do tego tak ułożony, że praktycznie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Zawody sportowe, koncerty i zabawy taneczne miały wielu amatorów. Wystarczyło się obrócić, żeby zobaczyć uśmiechnięte twarze. Tak powinny być zorganizowane imprezy, które mają na celu zebranie dużej ilości ludzi i zapewnienie im rozrywki.
Niedziela miała być punktem kulminacyjnym. Ostatni dzień obchodów miał obfitować w wydarzenia najciekawsze i przyciągnąć największą ilość widzów. Wszak zaplanowane zostały dwa największe „kąski” dla publiczności. Pierwszym był mecz rozgrywany na boisku w Przewornie. Właściwie można by powiedzieć, że był on jednym z widowisk, jakie mogli obejrzeć zebrani tam ludzie, gdyż akurat za jedną z bramek ustawiona została główna scena. Tego dnia nie było ważne kto wygrał, a kto przegrał. Wszyscy chcieli zobaczyć dobre spotkanie i to im się udało. Niedługo potem uwaga widzów przeniosła się właśnie na scenę. Koncert zespołu Pin był nagrodą dla piękniejszej części widowni za to, że dzielnie towarzyszyły mężczyznom podczas meczu piłkarskiego.