- Wie Pani jaki smak ma sukces osiągnięty na imprezie tej rangi co Mistrzostwa Polski. Czy w związku z tym łatwo jest się pani motywować do walki o medale?
-Medale Mistrzostw Polski zdobywałam już jako juniorka. Wówczas udało mi się sięgnąć również po tytuł wicemistrzyni Europy, więc wiem jak zdobywać medale i jak się do tego motywować. Dźwiganie ciężarów to mój chleb powszedni. Robię to między innymi po to, żeby odnosić sukcesy i nie muszę się do tego specjalnie zachęcać.
- Następna ważna impreza, w której zamierza Pani wystartować to tegoroczne Mistrzostwa Polski. Na co pani liczy, jadąc na te zawody?
-Jestem sportowcem i kiedy jadę na zawody, to jadę po to, żeby wygrać i nie ma znaczenia czy to mistrzostwa kraju czy turniej o randze wojewódzkiej czy jeszcze mniejszej. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale mam realne szanse na medal. Jaki będzie jego kolor, zdecyduje pomost i dyspozycja dnia.
- Do września jeszcze kilka miesięcy. Jak zamierza pani przygotowywać się do tej imprezy?
-Mam zamiar wystartować w jednym czy dwóch mniejszych turniejach. Już w czerwcu na pewno wezmę udział w Turnieju o Puchar Prezydenta Wałbrzycha. Być może pojadę też na inne zawody o podobnej randze, ale te decyzje podejmie już trener. Na razie trenuję 5 razy w tygodniu. Do września, jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, z pewnością będę przygotowana.
- Jaka jest szansa na medal?
-Duża. Wyniki, jakie osiągam teraz na treningach pokazują, że do września powinnam być już w formie, która pozwoli walczyć o miejsce na podium. Nie chciałabym zapeszać, ale uważam, że stać mnie na to.
- Życzę zatem osiągnięcia założonych celów.
-Dziękuję bardzo.
Rozmawiał Tomasz Skuter-Protokowicz