Już na początku obecnej kadencji samorządowej 2006/2010 zapowiedziano wykonanie monitoringu miejskiego dla poprawy bezpieczeństwa mieszkańców miasta. Dyskutowano między innymi o sposobie podłączenia kamer, a jedną z propozycji było wpięcie urządzeń w sieć podziemnych kabli telefonicznych. Postępujący wówczas rozwój technologii przesyłki danych pozwolił wybrać opcję bezprzewodową. Wzorowano się na systemie monitoringu w Kamiennej Górze, gdzie funkcjonowały już wtedy cztery kamery. Po przeprowadzeniu niezbędnych analiz, zebraniu funduszy i wyłonieniu wykonawcy, we wrześniu ubiegłego roku podpisano umowę i przystąpiono do realizacji inwestycji. Praktycznie po dwóch miesiącach system monitoringu Strzelina, składający się z 10 kamer, rozpoczął funkcjonowanie.
– Kamery zamontowano w najbardziej newralgicznych miejscach miasta, co przyczynić się ma do podniesienia poczucia bezpieczeństwa naszych mieszkańców – mówi wiceburmistrz Michał Kołodnicki. – Najistotniejsze z punktu widzenia organizacyjnego było zapewnienie urządzeniom źródeł zasilania, dlatego trzeba było przeprowadzić wiele uzgodnień ze wspólnotami i administratorami budynków, na których znalazły się kamery. Właśnie z powodu braku zasilania, w tej pierwszej fazie budowy monitoringu, odstąpiliśmy od instalacji kamery na terenie parku jordanowskiego. Teraz dopiero, po wykonaniu przyłącza energetycznego, system zostanie uzupełniony o dodatkowy ten punkt, a także o kamerę monitorująca teren wokół nowego placu zabaw na osiedlu Piastowskim – wyjaśnia wiceburmistrz.
Zamontowanie monitoringu miejskiego celowo zbiegło się w czasie z remontem i adaptacją nowych pomieszczeń dla straży miejskiej. Kosztem 115 000 zł przygotowano nową siedzibę straży, obejmującą między innymi centrum monitoringu i pomieszczenia niezbędnych dla sprawnego funkcjonowania tej służby oraz efektywnego wykorzystania systemu. Natomiast monitoring z dziesięcioma kamerami, centrum monitoringu oraz podglądem z kamer umieszczonym na stanowisku dowodzenia strzelińskiej komendy policji kosztował łącznie 220 tysięcy zł. Był to zresztą wyjątkowo dobry czas na taką inwestycję, bo kurs złotego wobec euro był bardzo korzystny.
Od lutego monitoring miejski jest już obsługiwany całodobowo przez zatrudnione do tego celu osoby, które przeszły specjalistyczne przeszkolenie i nabierają już doświadczeń w wykorzystywaniu możliwości systemu. Trzeba tu bowiem zaznaczyć, że praca monitoringu to nie tylko obserwacja terenu miasta, ale przede wszystkim szybka i właściwa reakcja na zauważone zdarzenia i sytuacje, a to wymaga wypracowania procedur współpracy ze wszystkimi służbami porządkowymi i ratowniczymi. Pamiętajmy, że monitoring służyć ma zarówno podniesieniu bezpieczeństwa mieszkańców, ale również przeciwdziałaniu aktom wandalizmu, jak choćby niszczeniu ławek, koszy na śmieci czy znaków drogowych. To także sposób na dbanie o estetykę miasta i egzekwowanie przepisów porządkowych dotyczących zaśmiecania ulic, chodników czy skwerów.
Charakterystyczne kule z kamerami są obecnie zamontowane: na skrzyżowaniu ulic Ząbkowickiej z Górniczą, Kościuszki z rondem, Bolka I Świdnickiego z Kolejową, Wolności z Mickiewicza, Jana Pawła II z wjazdem na stację paliw, trzy kamery w Rynku i kolejne na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Rybnej oraz Brzegowej ze Staszica. - System umożliwia zamontowanie jeszcze ośmiu kamer – mówi Mirosław Stępień, kierownik wydziału gospodarki komunalnej, infrastruktury i środowiska strzelińskiego magistratu. – W przypadku rozbudowy monitoringu planujemy zamontować je na drogach wjazdowych do miasta, by umożliwić obserwację pojazdów wjeżdżających i wyjeżdżających ze Strzelina. Chodzi tu o ulice: Dzierżoniowską, Wojska Polskiego, Wrocławską, Oławską i Ząbkowicką. Taka ilość kamer na miasto wielkości Strzelina to bardzo dużo i powinna w zupełności zabezpieczyć potrzeby – dodaje.
Strzeliński monitoring nie budzi kontrowersji, nie było również słów krytyki ze strony mieszkańców. Jedyna skarga, na początku funkcjonowania systemu, dotyczyła odgłosu pracy silnika jednej z kamer, który przeszkadzał mieszkance budynku na skrzyżowaniu ulicy Zamkowej z Rynkiem. – Rozmawialiśmy w tej sprawie z firmą instalującą monitoring oraz z producentem kamer. Te urządzenia montowane są na terenie całej Europy, posiadają wszelkie niezbędne atesty i są jednymi z najnowocześniejszych na rynku. Nigdzie nie spotkano się z podobną uwagą, ale potraktowaliśmy skargę poważnie i kamera została unieruchomiona w najbardziej optymalnym zakresie obserwacji. Proponowaliśmy zamontowanie tam elementów wygłuszających, jednak ostatecznie uszanowaliśmy życzenie mieszkanki budynku i w najbliższym czasie kamera zostanie przeniesiona w inne miejsce – wyjaśnia Mirosław Stępień.
Monitoring umożliwia nie tylko reagowanie na bieżące wydarzenia. Wszystko to, co obserwują kamery jest rejestrowane, a zapis przechowuje się określony czas. To bardzo pomaga w pracy zarówno policji, jak i straży miejskiej. – Od chwili zamontowania monitoringu ilość zdarzeń na tym terenie, zarówno jeśli chodzi o przestępstwa, jak i wykroczenia zmniejszyła się – komentuje podinspektor Wojciech Skibiński, naczelnik wydziału prewencji strzelińskiej policji. – Znacznie przyspieszyło to czas reakcji służb porządkowych, zwłaszcza jeśli chodzi o wykroczenia społecznie uciążliwe. Dotyczy to przede wszystkim spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Monitoring przełożył się także na organizację służby patrolowej. Naszą uwagę możemy teraz skupić na innych miejscach. Jak mówi naczelnik Skibiński wielu sprawców czynów karalnych było już niemile zaskoczonych wizytą policjantów po zarejestrowaniu zdarzenia przez monitoring. – Jednym z nich był na przykład sprawca kolizji drogowej, który swym samochodem uszkodził dwa zaparkowane pojazdy i odjechał, mając nadzieję, że nikt go nie widział. Jednak numer rejestracyjny jego auta był doskonale widoczny na nagraniu – opowiada policjant.
Od chwili uruchomienia systemu monitorującego znacznie wzrosła też liczba interwencji podejmowanych przez strzelińską straż miejską. – W tym czasie zarejestrowano już ponad 500 zdarzeń dla celów dowodowych i procesowych – wylicza komendant straży Marian Calów. – Na przykład prawie 50 mandatów za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych i szereg wniosków o ukaranie do sądu grodzkiego nałożono czy skierowano dzięki monitoringowi. Jednak trzeba tu dodać, że z pracą systemu wiąże się też konieczność stałej obecności na terenie miasta patrolu strażników dysponujących pojazdem służbowym. To umożliwia właściwą reakcję na zauważone zdarzenia, ale wymaga właściwej obsady kadrowej w straży miejskiej. Według mnie system monitoringu znakomicie się sprawdza i staje się doskonałym elementem w podnoszeniu bezpieczeństwa mieszkańców – ocenia komendant.
Wszyscy są zgodni, co do pozytywna oceny tych pierwszych miesięcy funkcjonowania monitoringu miejskiego. Tym bardziej, że efektywność systemu rośnie wraz z doświadczeniem obsługi i wypracowywaniem najlepszych form współpracy wszystkich służb dbających o ład i porządek publiczny.
