Kiedy przed miesiącem radni po raz pierwszy w historii powiatu nie udzielili absolutorium, rozpoczął się proces zmierzający do próby odwołania zarządu. Do ostatniej chwili jednak nie było wiadomo, czy wniosek o odwołanie zostanie złożony. Oczekiwano bowiem na uchwałę Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej we Wrocławiu, mającej ocenić zasadność zarzutów, jakie wobec zarządu wysunęła Komisja Rewizyjna. Przypomnijmy, że we wniosku w sprawie nieudzielenia absolutorium zarządowi powiatu w Strzelinie za rok 2008 komisja stwierdziła, iż realizacja budżetu w pewnych przypadkach przebiegała w sposób nierzetelny i niegospodarny, zarzucając naruszenie dyscypliny budżetowej.
Odpowiedź Regionalnej Izby Obrachunkowej uzyskano 28 maja, czyli w dniu zwołania sesji i odczytano w całości podczas obrad. Kolegium RIO w sposób jednoznaczny określiło, iż: „W uchwale XXXV/219/2009 Rady Powiatu w Strzelinie z dnia 30 kwietnia 2009 roku w sprawie nieudzielenia absolutorium Zarządowi Powiatu w Strzelinie z tytułu wykonania budżetu Powiatu Strzelińskiego za 2008 r. nie stwierdzono istotnego naruszenia prawa”. W uzasadnieniu uchwały RIO czytamy: „Szczegółowa analiza protokołu sesji absolutoryjnej wykazuje, iż część zarzutów nie dotyczyła kwestii budżetowych, natomiast część zarzutów, które dotyczyły spraw budżetu, nie znajdują uzasadnienia”. Dla części radnych było to wyraźne zaskoczenie, zwłaszcza tych, którzy krytykowali wykonanie budżetu. Kolegium wyjaśniło im jednak, że ujęte w budżetach i planach finansowych dochody stanowią prognozy ich wielkości, zatem wykonanie dochodów nie jest obwarowane żadnymi sankcjami „z wyjątkiem sytuacji, gdy niewykonanie planu w tym zakresie nastąpiło w wyniku zawinionego działania lub zaniechania – co nie miało miejsca w niniejszej sprawie (...)”. Obszerne uzasadnienie stanowiło jednocześnie pouczenie jak należy traktować instytucje absolutorium. Znajdziemy tam między innymi stwierdzenie: „Kolegium stoi na stanowisku, iż podstawa nieudzielenia absolutorium musi zasadzać się na negatywnej ocenie wykonania budżetu”, a także zacytowano treść wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w podobnej sprawie: „W procesie udzielania absolutorium mamy zatem uzyskać odpowiedź na pytanie, jak wygląda stan planowanych dochodów i wydatków budżetowych do ich realizacji, jakie są przyczyny rozbieżności pomiędzy stanem założonym a rzeczywisty, czy winą za owe rozbieżności można obciążyć organ wykonujący budżet”.
Stwierdzenia Kolegium RIO wyraźnie usatysfakcjonowały zarząd, którego członkowie po oświadczeniach złożonych podczas sesji absolutoryjnej w ostatnim czasie utrzymywali powściągliwość w odpieraniu skierowanego na nich ataku, zwłaszcza medialnego. Nie ukrywali, że takiej właśnie uchwały Kolegium oczekiwali, pozostając w przekonaniu słuszności swoich decyzji w minionym roku. Jedno ze stwierdzeń RIO jednoznacznie też oceniło obecną sytuację w radzie powiatu.: „Wskazuje się, iż instytucja absolutorium stanowi ustawowo określony sposób kontroli organu stanowiącego nad wykonaniem budżetu przez organ wykonawczy (wójta czy też zarządcy: powiatu, województwa) i jest wyrazem końcowej oceny działalności w tym zakresie. Nie może być efektem niezadowolenia rady z całokształtu działalności zarządu, ale musi ściśle odnosić się do wykonania budżetu danej jednostki samorządu terytorialnego. Dla oceny pracy organu wykonawczego poza wykonaniem budżetu, ustawy samorządowe przewidują inne procedury”.
Słowa te wywołały konsternację części radnych, jednak zaskoczeniem było oświadczenie Jana Andryszczaka w chwilę przed przystąpieniem do głosowania nad odwołaniem zarządu. Radny, kierując się chęcią dokładnego poznania konsekwencji tych działań, a także kandydatów, jakich na tych stanowiskach widzieliby wnioskodawcy odwołania zarządu, zaproponował przerwanie obrad na kilka dni. Radni przychylili się do tego wniosku, postanawiając zaczekać z głosowaniem do wtorku, 2 czerwca. – Uważam, że ta decyzja jest nieprzygotowana - zapytany o powody przerwania sesji powiedział nam Jan Andryszczak. - Dobrym obyczajem jest, aby ludzie, którzy chcą przejąć władzę, bo kiedy odwołuje się zarząd powinna powstać nowa grupa, mówią o tym. Pewne rzeczy omawia się w kuluarach, tak dzieje się wszędzie na świecie. Pierwszy raz mamy do czynienia z taką sytuacją, kiedy proponuje się odwołanie zarządu, a nie ma się odwagi przedstawić kto ma być starostą, przewodniczącym. Nie tylko radni powinni o tym wiedzieć. Powinni o tym wiedzieć również wyborcy. Nie mam żadnej pewności, iż nowy skład będzie lepszy – komentuje Jan Andryszczak. Stwierdził też, że uchwała RIO nie miała tu wpływu na jego decyzję, a jedynie chęć poznania odpowiedzi na te pytania. – Osoba to także poglądy, dokonania i przygotowanie. Chciałbym mieć pewność, że w gronie rady na pewno są osoby, które mają kwalifikacje do pełnienia takich funkcji – dodaje radny. Zapytany, czy jego zdaniem odwołanie zarządu w tym momencie może być szkodliwe dla powiatu odpowiedział, że e tym stylu, w jakim miało się to odbyć, na pewno tak. - To jest główny powód dlaczego się na to nie godzę i dlaczego namawiam radnych, aby to zrobić w sposób rozważny. Bo jeśli ktoś mnie nie przekona, że nowy skład jest merytorycznie przygotowany i gwarantuje pewną ciągłość władzy, to ja nie będę za tym głosować w ciemno – wyjaśnia.
Zatem ogłoszono przerwę w obradach rady powiatu. Przed tą dyskusją radni zdążyli jednak wysłuchać szeregu wystąpień gości, którzy omawiali aktualną sytuację w rolnictwie na terenie powiatu, a zaproszeni zostali przez przewodniczącego Komisji Obszarów Wiejskich i Infrastruktury Technicznej Józefa Tenetę. Kolejne punkty porządku obrad realizowane mają być już we wtorek 2 czerwca.
