Po sobotnich emocjach związanych z imprezą Świętego Gotarda niektórzy zastanawiali się, czy mieszkańcy znów przyjdą do parku, by bawić się kolejny dzień. Nie zachęcała do tego również pogoda, która przed południem przypominała tą ubiegłoroczną, kiedy silny wiatr i ulewny deszcz starały się studzić emocje widowni. Jednak organizatorzy stanęli na wysokości zadania i nie tylko przygotowali bardzo atrakcyjny program, ale najwyraźniej postarali się także o poprawę pogody. Do parku miejskiego ciągnęły całymi rodzinami tłumy mieszkańców naszego regionu.
Po oficjalnym rozpoczęciu imprezy Teatr Tańca z Mikoszowa, zaprezentował wzruszającą pantomimę na tle doskonale dobranej muzyki pt. „Droga do miłości”. To właśnie oni zwyciężyli niedawno w międzynarodowym konkursie teatralnym pokonując 30 grup z 11 krajów. Następnie wystąpiła szóstka młodych artystów ze Studia Piosenki w Opolu. Zaśpiewali oni znane polskie oraz zagraniczne przeboje, wprowadzając fantastyczna atmosferę, która nie opuściła już publiczności do końca imprezy. Kilka minut po godz. 17.00 na scenie pojawił się zespół „All Sounds Allowed”. Wrocławska grupa znana z programu „Mam Talent” zaserwowała porcję bardzo dobrej muzyki, używając do jej wykonywania przedmiotów, które...znajdują na złomowiskach – czyli metalowych rur, pojemników, beczek czy plastikowych kanistrów. Momentami widownia aż cichła z zaskoczenia, widząc jakie dźwięki można wydobyć ze znanych z otoczenia przedmiotów. Jak powiedziała menadżer zespołu Renata Pałys, zespół przywiózł do Strzelina aż 200 kg sprzętu.
Po tych akustycznych emocjach w muzyczną podróż do Szkocji i Irlandii zaprosił publiczność zespół „Stonehenge”. Artyści wystąpili w tradycyjnych szkockich spódnicach, czyli kiltach, a stojący bliżej sceny widzowie mieli dzięki temu wiele dodatkowych atrakcji. Kolejnym punktem programu był występ zespołu „Świnka Halinka”, który dał energetyczny koncert w rytmach reggae i ska. Wielkie zainteresowanie wzbudziła grupa prawie pięćdziesięciu motocyklistów, którzy z hukiem silników wjechali do parku około godziny 17. Jak się okazało skorzystali oni z zaproszenia SOK-u i po drodze na zlot zatrzymali się w Strzelinie, uatrakcyjniając „Lato ze Strzelcem”. Miłośnicy dwóch kółek mieli ucztę dla oczu, ale i nosa, bowiem charakterystyczny zapach rozgrzanych motocykli długo wisiał w powietrzu. Przez pięć godzin na imprezie była również obecna ekipa Radia Wrocław na czele z redaktorem Markiem Obszarnym. Nie zabrakło tzw. wejść „na żywo”, a do rozmów zostało zaproszonych kilku mieszkańców Strzelina, którzy opowiadali o lokalnym sporcie, kulturze oraz życiu społecznym.
Gwiazdą wieczoru był Łukasz Zagrobelny, którego występ przyciągnął do parku tłumy ludzi. Jednak przed koncertem organizator zafundował jeszcze jedną atrakcję dla wszystkich miłośników tańca. Wystąpili bowiem mistrzowie szkoły tańca „Jast” we Wrocławiu oraz sekcja tańca nowoczesnego działająca przy Strzelińskim Ośrodku Kultury. Kiedy na scenie pojawił się Łukasz Zagrobelny, publiczność, zwłaszcza ta młodsza, wprost oszalała, bawiąc się znakomicie przy znakomitej muzyce i ferii świateł. Wokalista zaśpiewał piosenki ze swoich dwóch płyt, w tym największe przeboje goszczące na listach przebojów.
Tegoroczne Lato ze Strzelcem było imprezą bardzo udaną i wiele osób powtarzało, że chyba najlepszą z dotychczasowych. – Cieszę się bardzo, że dopisała frekwencja oraz pogoda – powiedział nam po zakończeniu imprezy bardzo już zmęczony dyrektor Strzelińskiego Ośrodka Kultury Dariusz Stępień. – W niedzielę do południa dosyć mocno padał deszcz i przyznam się szczerze, że miałem duże obawy o los naszej imprezy. Jednak wszystko dobrze się skończyło, zaświeciło słoneczko, przyszło dużo ludzi, wystąpili moim zdaniem bardzo dobrzy artyści i dlatego uważam tegoroczne „Lato ze Strzelcem” za udane – podsumował organizator imprezy. W całości zgadzamy się z tą oceną, bo trwającej siedem godzin imprezie nie można niczego zarzucić no, chyba tylko to, że trwała tylko siedem godzin.