Chodzi o osy, szerszenie czy pszczoły, które przemieszczając się czasami za swoje nowe siedliska uznają miejsca w pobliżu ludzi, gnieżdżąc się nawet wewnątrz domów. Zgodnie z nowymi wytycznymi strażacy mają usuwać gniazda owadów tylko w przypadku stwierdzenia zagrożeń związanych z przebywającymi w obiekcie osobami.
Tylko w 2008 roku strzelińscy strażacy byli wzywani do usuwania gniazd owadów w 212 przepadkach. Nowe wytyczne mają ujednolicić podejście jednostek straży pożarnej do problematyki sposobu podejmowania interwencji związanych z niebezpiecznymi owadami. Teraz po dojeździe strażaków na miejsce, w przypadku stwierdzenia zagrożeń związanych z przebywającymi w obiekcie osobami, strażacy mają podjąć wszelkie niezbędne działania zmierzające do usunięcia roju lub gniazda. W pozostałych przypadkach owady usuwać powinny specjalistyczne firmy, a strażacy po dojechaniu na miejsce zgłoszenia powinni podjąć działania polegające na ewakuacji osób ze strefy zagrożenia, oznakowaniu i zabezpieczeniu tej strefy, poinformowaniu właściciela, zarządcy lub użytkownika obiektu o występowaniu roju tub gniazda wraz z informacją o konieczności likwidacji gniazda przez specjalistyczną firmę dezynsekcyjną oraz pisemnym przekazaniu miejsca zdarzenia z zaleceniem, zapewnienia dalszego bezpiecznego użytkowania obiektu. Ponadto w przypadku konieczności usunięcia gniazda owadów, do którego dostęp jest utrudniony i usuwanie go będzie wymagało rozbiórki oraz późniejszej naprawy elementów konstrukcji obiektu, należy poinformować o tym fakcie właściciela, zarządcę lub użytkownika obiektu. Przy braku akceptacji takiej formy działania należy działać tak jakby owady ludziom nie zagrażały.
Tak samo strażacy mają postępować w sytuacji, w której skuteczność usunięcia gniazda owadów wymusi konieczność zastosowania specjalistycznych środków chemicznych, będących w posiadaniu wyspecjalizowanych firm.
Natomiast w przypadku stwierdzenia przez interweniujących strażaków braku jakichkolwiek zagrożeń dla ludzi zgłoszenie takie ma być traktowane jako alarm fałszywy „w dobrej wierze”, a więc autor zgłoszenie nie będzie pociągany do odpowiedzialności i obciążany kosztami niepotrzebnego wyjazdu jednostki.