Efekty całorocznej pracy na roli, tradycyjnie już zostały zaprezentowany w pochodzie dożynkowym, który uformował się o 12:45 przed boiskiem sportowym w Przewornie. Przemarsz pod prowizoryczny ołtarz utworzony na trybunach, otworzyły sztandary i kapela ludowa Kulinianie z Kulina w gminie Środa Śląska. W barwnym pochodzie wziął również udział zespól folklorystyczny Górzanie z Piławy Górnej w gminie Mietków. Wieńce niesione przez przedstawicieli okolicznych miejscowości zostały ustawione pod ołtarzem. W pochodzie nie zabrakło oczywiście tegorocznych plonów. Wiklinowy kosz wypełniony po brzegi pieczywem i dwa kolejne pełne owoców i warzyw spoczęły przed ołtarzem. W defiladzie uczestniczyli także przedstawiciele władz i ksiądz proboszcz Tomasz Błaszczyk.
Podczas kazania duchowny mówił o tym, jak ważny w pracy rolników jest ów plon, na który tak wytrwale pracują i czekają. Przypominał również, ile trudu i wysiłku trzeba włożyć w jego otrzymanie. Zaznaczył, że troska o to co posiane często nie wystarcza. Niejednokrotnie plony niszczone są przez kapryśną pogodę. Aby zapewnić sobie pomyślność przyszłych zbiorów i podziękować za tegoroczne, zostały one poświęcone podczas mszy świętej dożynkowej, która, jak stwierdził ksiądz proboszcz, jest także wyrazem uhonorowania rolników i podziękowania im za pracę.
Świecką część imprezy rozpoczął Włodzimierz Chlebosz, odczytaniem listu od wicemarszałka województwa dolnośląskiego Stanisława Longawy. Podziękował on w nim za każdy owoc, który zrodził się z wysiłku rolników. W podobnym tonie wypowiadała się Helena Zarzycka, reprezentująca starostę strzelińskiego Jerzego Krochmalnego. Życzyła pracującym na roli szczęścia i zdrowia, ale przede wszystkim szacunku społecznego, jaki im się należy.
Następnie wójt gminy Przeworno Aleksamder Bek ogłosił wynik corocznego konkursu na najpiękniejszy wieniec. Decyzja była niezwykle trudna. Ostatecznie zdecydowano, że pierwsze miejsce podzielą dwie miejscowości: Samborowiczki i Karnków. Od twórców jednego z wieńców dowiedzieliśmy się, że 7 odrosłych osób, młodzież i dzieci poświęciło aż tydzień pracy, by stworzyć swoje dzieło. Obkładanie szkieletu kłosami i wiązanie ich, to zdaniem pań z Samborowiczek niewielkie wyzwanie w porównaniu z czasochłonnym i trudnym do wykonania wykończeniem. W tym przypadku podstawę wyklejoną m.in. nasionami fasoli, wykonały dzieci. One również były pomysłodawcami owocowych twarzy, które przymocowano do wieńca. Drugie miejsce zajęło dzieło wykonane w Sarbach, a trzecie zdobyło Przeworno.
Później Kulinianie rozpoczęli artystyczną część imprezy. Istniejący od 1980 r. zespół znakomicie wyjaśnił obrzęd dożynkowy w słowach skocznych przyśpiewek ludowych. Podczas gdy panowie grali i śpiewali, panie tańczyły wokół wieńca, który przekazuje się zazwyczaj gospodarzowi, w celu zapewnienia ciągłości urodzajnych plonów.
Atrakcją przygotowaną przez dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Przewornie, były zawody w wiązaniu snopków i młóceniu cepem. Prezentacja dawnych prac żniwnych stała się nie tylko świetną zabawą i przyczyną rywalizacji między biorącymi udział w konkursach przedstawicielami wsi, ale obrazowała również, jak ciężką fizyczną pracą dawniej była uprawa ziemi.
Dla fanów muzyki disco polo przez ponad godzinę śpiewał sam Książę Disco Polo, który okazał się doskonałym showmanem. To on sprawił, że pod sceną zebrali się ciekawscy, podśpiewujący znane im przeboje. Jednak prawdziwy maraton przez polskie ścieżki muzyczne zapewniła Galeria Gwiazd. Wśród wyśpiewanych przebojów można było usłyszeć „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena, „Nie daj się” Dody, „Typ niepokorny” Stachurskiego i wiele innych piosenek. Towarzyszyły im odpowiednie stroje i rekwizyty.
Gwiazdą wieczoru była Monika Brodka, która rozpoczęła występ o 21. Zaśpiewała ona przeboje z obu płyt (niektóre w nowej, mniej popowej interpretacji). Wokalistka szybko zaskarbiła sobie sympatię publiczności, która głośno skandowała jej imię po koncercie. Bis w wykonaniu zespołu był równie mocny i energiczny, jak całość występu. Do szczęśliwców czekających pod namiotem los uśmiechnął się w dożynkową noc dwa razy. Monika Brotka rozdała kilka autografów i sfotografowała się z fanami.
Po godzinie 22 rozpoczęła się zabawa taneczna Kris Band Show, podczas której najwytrwalsi uczestnicy zabawy mogli stracić resztki sił. Ci, którym wigoru zabrakło, mogli wypocząć przy kuflu piwa, przekąszając szaszłyka czy knedliki z czeskiej kuchni. Regionalne polskie i czeskie jadło wzmacniało uczestników zabawy od jej początku do końca.
