Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami całego powiatu. W piątkowy poranek, zaraz po godzinie 9 w cichej jak zawsze Krzywinie rozlega się odgłos potężnego uderzenia. Jadący od strony Jegłowej Opel wpadł w poślizg i uderzył bokiem w tył zaparkowanego na poboczu autobusu. Tylko kierowca wychodzi z auta o własnych siłach. Dwaj pasażerowie giną na miejscu – obaj mieli 19 lat, to mieszkańcy Jegłowej i Krzywiny. Po trzeciego pasażera, o rok starszego przylatuje śmigłowiec ratowniczy. Mężczyzna w ciężkim stanie trafia do szpitala specjalistycznego we Wrocławiu, podobnie jak, po udzieleniu niezbędnej pomocy, 20 – letni kierowca z obrażeniami wewnętrznymi.
Dla mieszkańców Krzywiny przyczyna wypadku była od razu oczywista – kierujący Oplem jechał za szybko. Potwierdza to strzelińska policja na podstawie wstępnych ustaleń, wstrzymując się jednak od dalszych komentarzy do czasu uzyskania formalnych informacji ze strony biegłych sądowych. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 40 km/h auto jechało z prędkością znacznie większą. Licznik samochodu zatrzymał się na wartości 80 km/h i to już po hamowaniu i poślizgu, które zmniejszyły prędkość obrotu kół. W wyniku zderzenia Opel wprost złożył się, a na karoserii autobusu pozostał odciśnięty wyraźny zarys drzwi i słupków auta. Jak się okazało, kierowca nie posiada prawa jazdy.
Zbyt wcześnie jest jeszcze, by w ostrym tonie komentować to, co się zdarzyło. To wielka tragedia dla rodzin wszystkich uczestników zdarzenia. Nie wiemy też jakie ustalenia dadzą wyniki badań osób jadących autem i ekspertyzy biegłych. Bez względu na to jaka była przyczyna, niech będzie to nauczką dla wszystkich, którzy wierząc we własne umiejętności liczą na oszukanie praw fizyki, przy których ludzkie życie jest bardzo kruche.