Julia Pitera zajmuje się w rządzie Donalda Tuska zapobieganiem nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Pani minister wytropiła właśnie nieprawidłowość na Dolnym Śląsku – przynajmniej tak wynika z pisma, które skierowała do marszałka Dolnego Śląska Marka Łapińskiego. Domaga się w nim, żeby marszałek skontrolował działalność Katarzyny Kiek, obecnie wicedyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Oskarża ją o to, że jednocześnie wnioskowała i przyznawała dotacje z Unii Europejskiej dla fundacji Wałbrzych 2000. Wnioskowała wtedy, gdy była prezesem fundacji, a przyznawała, gdy została wicedyrektor DWUP. Problem, według Julii Pitery, polega na tym, że przez kilka miesięcy Katarzyna Kiek pełniła jednocześnie obie funkcje – prezesa fundacji i wicedyrektora w urzędzie.
Czysta jak łza
- To nieprawda! - oburza się Katarzyna Kiek. - Nie łączyłam tych stanowisk. Kierowałam fundacją do października ubiegłego roku. Przed powołaniem mnie na stanowisko wicedyrektora w DWUP zrezygnowałam z funkcji prezesa i złożyłam wypowiedzenie umowy o pracę.
Jednak czy napewno, będąc wicedyrektor w urzędzie, nie opiniowała swoich wniosków z poprzedniej pracy? Jako prezes fundacji Wałbrzych 2000 złożyła bowiem dwa wnioski o dotacje. - Poprosiłam dyrektora urzędu o wyłączenie mnie z nadzoru nad oceną tych wniosków – zapewnia Katarzyna Kiek. - Nie opiniowałam ich, nie miałam na sprawę żadnego wpływu.
Z pisma Julii Pitery do marszałka Łapińskiego wynika, że podpisane przez Katarzynę Kiek wnioski fundacji Wałbrzych 2000 wpłynęły do DWUP w kwietniu 2009. Obecna wicedyrektor zaprzecza. Twierdzi, że wtedy urząd jedynie opublikował listę wcześniej złożonych wniosków. Ostatecznie Wałbrzych 2000 dostał dwie dotacje, każdą na kwotę nie większą niż 50 tysięcy złotych.
Wątpliwości może wzbudzać również sprawa późnego wykreślenia Katarzyny Kiek z danych Krajowego Rejestru Sądowego fundacji. - Na zapis w KRSie nie mialam żadnego wpływu – wyjaśnia Katarzyna Kiek. - Fundacja wykreśliła mnie w lutym, ale to przecież nie świadczy o tym, że były jakieś nieprawidłowości. Wtedy już nie pracowałam w Wałbrzych 2000.
Marszałek kontroluje
- Po piśmie Julii Pitery marszałek wysłał do urzędu kontrolerów – mówi Marta Libner, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. - Kontrola już się zakończyła, jej wnioski poznamy dopiero w poniedziałek. To już druga kontrola - sprawa była wyjaśniania przez dyrekcję DWUP, po tym jak skargę na Katarzynę Kwiek przysłała jedna z organizacji pozarządowych. Ani dyrekcja urzędu, ani marszałek nie dopatrzyli się wtedy uchybień.
Na co te dotacje?
Fundacja, którą kierowała Katarzyna Kwiek, dostała z DWUP pieniądze na dwa projekty. Jeden dla mieszkańców Boguszowa-Gorców, drugi dla Głuszycy. W ramach unijnego Program Operacyjnego Kapitał Ludzki w ciągu czterech miesięcy dziesięciu mieszkańców Boguszowa i dziesięciu Głuszycy zostanie przeszkolonych, tak by mogli znaleźć pracę. Skończą kurs prawa jazdy i szkolenie przygotowujące do zawodu przedstawiciela handlowego.