Dyrektorka Krystyna Kubów po dwunastu miesiącach funkcjonowania PCD prosi o pieniądze z budżetu gminy. W poprzednim roku taki apel został odrzucony, a finansowania jednostki podjęły się gminy: Kondratowice i Wiązów oraz powiat strzeliński.
Pierwszy okres funkcjonowania PCD pozwolił nie tylko na ocenę sytuacji finansowej jednostki i trafności jej oferty, ale również struktury osób z niej czerpiących. Ponad 50 proc. uczestników wszystkich form doskonalenia, to nauczyciele pracujący w szkołach podstawowych i gimnazjach z terenu gminy Strzelin. W związku z tym istnieje groźba, że gminy Kondratowice i Wiązów odstąpią od partycypowania w kosztach, a ciężar utrzymana jednostki spocznie na „barkach” powiatu. Takie rozwiązanie rodzi kolejny problem. Starosta Jerzy Krochmalny, obecny na posiedzeniu Komisji Budżety, pytał czy powiat może wydawać pieniądze na nie swoje zadanie? Logika takiego argumentowania wydaje się dosyć pokrętna. Jeśli teraz organ wpisany w stryktury organizacyjne powiatu nie jest jego zadaniem, to dlaczego rok wcześniej powiat powołał do życia taką jednostkę i zobligował się do jej częściowego finansowania.
Starosta Jerzy Krochmalny sugerował, że w przypadku, gdy ciężar utrzymania PCD w całości spocznie na barkach powiatu, konieczna będzie zmiana formuły centrum, poprzez przekierowanie jej działań na nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych należących do powiatu. Czy jednak ograniczenie oferty nie będzie przysłowiowym gwoździem do trumny?
Entuzjazmu radnych z komisji nie wzbudziły dane finansowe. Utrzymanie PDC w budżecie na rok 2009 zaplanowane zostało na 124 tys zł. Dochód to 8 tys zł. Wstępnie przyszły wkład gminy oszacowano na ok. 30 tys. zł rocznie. Jeden z radnych wyraził pogląd, że gdyby PCD było normalnym przedsiębiorstwem, to nie miałoby prawa istnieć na rynku. Porównanie to nie wydaje się jednak trafione. Powiatowe Centrum Dydaktyki nie produkuje krzeseł, tylko kształci ludzi, a efekt, tak pożądany przez radnego, będziemy mogli oceniać dopiero analizując wyniki nauki młodzieży w przyszłości.