Niewielka liczba mieszkań na strzelińskim rynku nieruchomości i ogromny popyt na nie windują ceny. Podobną kwotę za wynajem czy kupno lokalu zapłacimy we Wrocławiu. Jednak znaczna różnica w zarobkach sprawia, że dla niektórych marzenie o własnym M jest nieosiągalne. Młode osoby, zakładające rodziny, zazwyczaj decydują się na kredyt. Jeśli jednak nie mają odpowiedniej zdolności kredytowej, możliwości stworzenia własnego miejsca do życia gwałtownie się kurczą.
Gmina, zobligowana przez państwo do zapewnienia pomieszczenia socjalnego w trudnej sytuacji materialnej, stara się rzetelnie rozpatrywać wnioski i w pierwszej kolejności przyznawać lokale osobom najbardziej potrzebującym. Podstawowe kryteria, które musi spełniać starający się, to czas oczekiwania, wysokość dochodu (nie powinny przekroczyć 75 proc. kwoty najniższej emerytury, czyli 675,10 zł na członka rodziny). Ważna jest również liczba metrów kwadratowych przypadających na osobę. Ponadto wnioskodawca ubiegający się o lokal socjalny nie może posiadać tytułu prawnego do innego lokalu. Wszystkie dane weryfikowane są ponownie po rozpatrzeniu wniosków z chwilą utworzenia listy najbardziej potrzebujących.
W sytuacji gdy kilka rodzin żyje w zbliżonych warunkach, rozstrzygnięcie sprawy następuje na podstawie niezapowiedzianej wizji lokalnej. Społeczna Komisja Mieszkaniowa posiłkuje się również opinią psychologa czy pracownika GOPS. W przypadkach wyjątkowych gmina udziela pomocy od zaraz. Zdarzyło się na przykład, że rodzina zamieszkiwała zaadaptowaną komórkę gospodarczą.
Lokal socjalny przyznawany jest na dwa lata, w trakcie których najemca ma czas na poprawę warunków finansowych. Niestety część lokatorów takich aspiracji nie ma. W związku z tym tymczasowe rozwiązanie przeradza się w kilkuletnie zasiedlenie lokalu. Jeżeli najemca nie sprawia kłopotów, a jego sytuacja materialna nie ulega poprawie, nie ma również podstaw do odbierania mu prawa do przebywania w lokalu. Niestety praktyka mówi, że w przypadkach długoletniej stagnacji życiowej często pojawia się patologia, lekceważenie obowiązków wynajmującego, brak poszanowania i przywiązania do miejsca zamieszkania.
Co może zrobić w tym przypadku gmina? Prawnie może wyrokiem eksmisji usunąć trudnego najemcę z mieszkania. Musi mu jednak zapewnić lokal zastępczy, w którym sytuacja zapewne się powtórzy. Zamknięte koło wywołuje szereg konsekwencji. Po pierwsze zablokowane miejsca nie wracają w ręce potrzebujących i pragnących ustabilizować swoją sytuację życiową ludzi. Po drugie generują koszty z tytułu niezapłaconych zobowiązań, które przechodzą w ciężar długów gminy, a tym samym uszczuplają pulę pieniędzy zabezpieczonych na remonty. Wreszcie po trzecie niesubordynowani lokatorzy dochodzą do wniosku, że nie muszą dbać o powierzone im mienie, a prawo chroni ich przed konsekwencjami.
Gmina nie posiada zbyt wielu środków dyscyplinujących. Może przenieść lokatora do mieszania o gorszych warunkach bytowych. Trzeba jednak nadmienić, że zawsze muszą one spełniać normy.
By rozwiązać przynajmniej część problemów związanych z tym tematem, gmina Strzelin postanowiła zainwestować w nowe mieszkania socjalne. - Planujemy budowę budynku mieszczącego ok. 30 lokali - mówi Konstanty Sikorski, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych z urzędu miasta i gminy. - Chcemy zaadaptować do strzelińskich warunków projekt budynku funkcjonujący na terenie miasta Luboń w Wielkopolsce. Dzięki temu inwestycja będzie tańsza i łatwiejsza do zrealizowania. Obecnie podejmujemy decyzję o zlokalizowaniu tego obiektu. By nie pomnażać kosztów szukamy miejsca blisko centrum z podłączonymi wszystkimi mediami. Dokładnego kosztu inwestycji jeszcze nie znamy. Szacujemy, że zamknie się w 4 mln zł z czego 30 % dofinansowania możemy otrzymać z Banku Gospodarstwa Krajowego.
W budżecie gminy zabezpieczone zostaną także środki na remont budynku przy ul. Skawińskiej, który nakazał Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego po ostatniej kontroli.
