Opublikowane przez nas w poprzednim wydaniu Expressu Strzelińskiego informacje o sytuacji wokół Strzelińskiego Centrum Medycznego wywołały szereg komentarzy i odbiły się szerokim echem nie tylko w naszym powiecie, ale całym regionie. We wtorek, kiedy ukazał się Express Strzeliński, odbyło się spotkanie radnych powiatowych z właścicielem firmy, która zaproponowała kupno szpitala. Niestety, tylko potwierdziło wszystkie niepokoje, które były powodem wydarzeń poprzednich kilku dni. Oczywistym stało się, że prowadzono rozmowy i to bez udziału samej spółki SCM z inwestorem, który nie ma żadnego doświadczenia w prowadzeniu szpitali. Inwestor ten nie chce być jednak partnerem samorządu, tylko przejąć całą spółkę.
Dwa dni później poseł Norbert Raba i starosta Jerzy Krochmalny spotkali się z pracownikami szpitala, by zaprzeczyć, że ktokolwiek planuje sprzedaż spółki, a kilkukrotne rozmowy z inwestorem prowadzono dla zasady, by wysłuchać oferenta. Jednak zamiast prostych wyjaśnień obecnej sytuacji, zebrani usłyszeli tylko szereg zarzutów pod adresem rady nadzorczej i jej przewodniczącego Krzysztofa Kurowskiego. Padły ostre słowa o działaniu na szkodę szpitala i groźbie zainteresowania tą sprawą prokuratury i innych państwowych instytucji, by rozliczyć winnych.
O komentarz zapytaliśmy więc najbardziej zainteresowanego, czyli Krzysztofa Kurowskiego. – Jestem zszokowany wypowiedzią pana posła. To nie pierwsza taka wypowiedź, bo już kilkukrotnie, kiedy mógł w ten sposób zdobyć rozgłos, wzywał przecież CBA na bardzo zasłużonych dla tego regionu polityków. To próba odwrócenia uwagi od problemów zarzutami, które nie tylko nie mają podstaw, ale delikatnie ujmując – rozmijają się z prawdą. Rada Nadzorcza nie zrobiła nic, co nie było by w jej kompetencjach lub co mogłoby zagrozić spółce. Nie rozumiem pana posła, który po raz kolejny wprowadza zamieszanie, a dodatkowo osoby, które działały na rzecz ogromnego sukcesu szpitala nagradza zarzutami i potwarzami. Dla mnie publiczna wypowiedź, że rada pod moim przewodnictwem działała na szkodę spółki jest sformułowaniem zarzutu popełnienia przestępstwa i jest to kłamstwo. Dlatego chciałbym, aby pan poseł doprowadził do wyjaśnienia sprawy przez instytucje publiczne, co obdarzyło by, jak zarzuty te są bezpodstawne. Dla mnie, osoby której bardzo zależy na przyszłości tego regionu, osoby zaangażowanej w wiele projektów dla dobra naszej społeczności, to zarzuty bardzo bolesne i godzące w moje imię i wiarygodność. Uderzające też w moją rodzinę. Dlatego sam podejmę kroki by chronić dobre imię moje i mojej rodziny - powiedział przewodniczący rady nadzorczej szpitala.
Nawiązując do ubiegłotygodniowych informacji dotyczących sytuacji Strzelińskiego Centrum Medycznego Krzysztof Kurowski dodał: – Rada nadzorcza przed podjęciem decyzji gruntownie przeanalizowała sytuację. Z cała stanowczością stwierdzam, że w dniu, kiedy podejmowaliśmy decyzje o przyjęciu rezygnacji prezesa Nowaka, zarząd wywiązał się przed radą ze wszystkich zobowiązań. Spółka prowadzi swą działalność przy zachowaniu pełnej płynności finansowej, wszystkie faktury, zobowiązania i wynagrodzenia są wypłacone i nie ma żadnych zobowiązań przeterminowanych. Zakończono kontraktowanie za ostatnie miesiące tego roku, o czym mówiłem w minionym tygodniu. Dzięki temu szpital zamknie ten rok niezagrożony jeśli chodzi o płynność finansową. W świetnym tempie realizowane są unijne programy podnoszące bezpieczeństwo mieszkańców, trwają zakupy kolejnych urządzeń i wyposażenia. Znacznie wzrosła wiarygodność szpitala. Rada nadzorcza jest dumna z osiągnięć szpitala, ma w tym swój udział chociaż to zarządowi, czyli prezesowi Filipowi Nowakowi, a także dyrekcji szpitala w osobie Grzegorza Szmigielskiego należą się ogromne podziękowania za ciężką pracę i tak znakomite wyniki. My byliśmy niejako ciałem doradczym i pomagając tworzyliśmy odpowiednią atmosferę do ich pracy.
