- W trosce o zdrowie uczniów oraz prawidłowy przebieg procesu dydaktycznego, w związku z bardzo dużą liczbą osób nieobecnych, odwołujemy wszystkie zajęcia w dniach 19 i 20 listopada - poinformowała rodziców dyrektorka szkoły mgr Agnieszka Mateja.
Choć z nieoczekiwanych „ferii” cieszą się uczniowie, rodzice nie ukrywają zdenerwowania. - Oczywiście, że się boimy grypy. Zachorowań jest dużo. Moje dzieci chorują już od dwóch tygodni – mówi nam jedna z matek.
W klasie, do której uczęszcza jej syn, z 17 uczniów tylko 6 przyszło na zajęcia. Syn Marty Mielnickiej, który chodzi do zerówki, również nie ustrzegł się grypy. - Choć jest już niemal zdrowy, nie wypuszczam go na razie na dwór, bo bardzo dużo dzieci choruje – mówi pani Marta.
Kłopoty ze zdrowiem mają także dorośli. - Jeśli w domu jest ktoś chory na grypę, bardzo ciężko jest uchronić się przed zachorowaniem – mówi nam specjalista medycyny rodzinnej i ogólnej Piotr Wieszczakowski z Gminnego Ośrodka Zdrowia w Przewornie. - Nie należy jednak siać paniki. Wzrost zachorowań jest nieznacznie większy niż liczba zapadnięć na grypę w zeszłym roku w analogicznym okresie. Wszystkie przypadki dotyczą standardowej grypy, którą trzeba odleżeć w łóżku. Jeśli pacjent skonsultuje się z lekarzem, zażyje lekarstwa i poświęci odpowiedni czas na rekonwalescencję, na pewno wyzdrowieje.
Decyzja o zamknięciu szkoły wydaję się jak najbardziej uzasadniona. W skupiskach ludności grypa rozprzestrzenia się szybciej. Poza tym, w niewielkich społecznościach takich jak Sarby, klasy liczą ok. 20 uczniów. Jeśli tylko połowa z nich pozostanie w domu, mogą pojawić się problemy z zachowaniem ciągłości procesu nauczania. Dwa dni „profilaktycznych ferii” uczniowie odpracują 20 marca i 29 maja.