Żyrafi szlafrok, kubek, piórnik i zeszyty. Dodatkowo specjalne miejsce na żyrafie mastkotki i nowe meble. Tak teraz wygląda nowy, wymarzony przez Olę pokój. W piątek do jej domu przyjechała ekipa pracowników wrocławskiego sklepu IKEA. Dzięki inicjatywie Fundacji udało się spełnić życzenie dziewczynki, która we wrześniu, podczas pobytu w szpitalu, wyjawiła wolontariuszom Fundacji "Mam Marzenie", że chciałaby mieć nowy pokój. – Działamy po to, by dawać dzieciom uśmiech podczas walki z ciężką chorobą. W trakcie pierwszego spotkania byliśmy pod wrażeniem osobowości Oli, dlatego też szybko postanowiliśmy jej pomóc w realizacji marzenia – mówi Magda Biront, koordynująca przedsięwzięcie z ramienia Fundacji.
Tydzień przed przyjazdem ekipy Olę odwiedziła Agnieszka Drożdżowska, dekoratorka wnętrz. Porozmawiała z dziewczynką, zrobiła pomiary oraz poszukała inspiracji do stworzenia projektu. Po kilku dniach plan był gotowy, więc ekipa mogła wziąć się do realizacji przedsięwzięcia. Podczas trwania prac, które trwały niemal dziewięć godzin, dziewczynka była obecna w domu. Siedziała w drugim pokoju, malowała, oglądała telewizję nie mogąc doczekać się aż wejdzie i zobaczy swój nowy pokój. W tym czasie cały zespół zaangażowany w urzeczywistnienie marzenia pracował ciężko za ścianą: skręcał meble, ustawiał je oraz przygotowywał żyrafie akcesoria. - W czasie pracy wyszłam na chwilę do Oli. Chciałam aby jej nowy pokój był rzeczywiście jej pokojem, a nie tylko realizacją mojego projektu. Było to dla mnie bardzo ważne. Wzięłam ze sobą kilka elementów i zapytałam jej, które z nich się jej najbardziej podobają. Wybrane przez Olę ramki umieściłam potem na ścianie – mówi pani Agnieszka.
Po wielogodzinnej pracy przyszła pora na prezentację. - Ola z zasłoniętymi oczami została wprowadzona do pokoju, w którym dodatkowo znajdowało się mnóstwo napełnionych helem balonów. Po odsłonięciu oczu zdołała powiedzieć tylko "łał!" - wspomina z uśmiechem dekoratorka. - Chwilę potem zaglądała już do wszystkich szuflad, otwierała szafę, sprawdzała łóżko i funkcjonalność toaletki. Było widać, że jest zachwycona i szczęśliwa! – dodaje z entuzjazmem.
Ekipa nie chciała przeszkadzać marzycielce w celebrowaniu tej wyjątkowej chwili, dlatego zaraz po prezentacji pożegnała się z Olą i jej rodzicami. - Najbardziej wzruszającą chwilą był moment pożegnania, kiedy dostałam od Oli rysunek. Z początku myślałam, że będzie to żyrafa, jednak przypomniałam sobie, że Ola kolekcjonuje wszystkie żyrafy, we wszystkich możliwych formach. Trafił mi się więc rysunek z kucykiem Pony, który dziewczynka przygotowała będąc jeszcze w szpitalu – mówi Agnieszka Drożdżowska. Tym sposobem Ola ma już swój wymarzony pokój, w którym może spokojnie dochodzić do zdrowia. Życzymy jej wszystkiego najlepszego!
Red.
