Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Powiat strzeliński
Powiat tonie w długach

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jan Andryszczak, radny powiatu strzelińskiego, nie obawia się likwidacji strzelińskiego szpitala. Mówi natomiast o problemach z jego utrzymaniem i długami powiatu. - Jeżeli utrzymamy taki poziom deficytu, nie widzę szans, żeby w przyszłej kadencji powiat mógł pozyskać pieniądze na inwestycje, ani żeby mógł pomagać swojej spółce - Strzelińskie Centrum Medyczne. I nie będzie wystarczających środków na bieżące utrzymanie dróg. To nie są groźby, ale cyfry i realia – twierdzi radny.

- Mieszkańcy powiatu nadal nie wiedzą o co chodzi z zamieszaniem wokół szpitala. Wydaje mi się, że wielu radnych powiatu również. Jak pan ocenia tę sytuację?

- Myślę że ja jako radny wiem tylko nieco więcej niż przeciętny czytelnik Expressu Strzelińskiego czy mieszkaniec powiatu strzelińskiego. Niedopuszczalne jest, że w tak ważnej sprawie mamy tylko niezdrową sensację, w której strony - niedawni sojusznicy - obarczają się odpowiedzialnością zamiast współpracować. Formalnie rzecz biorąc, dawny Szpital Powiatowy im. W. Oczki, jako jednostka organizacyjna już jest w fazie likwidacji, ale ten rzeczywisty, gdzie są łóżka, pacjenci, lekarze i pielęgniarki nadal normalnie funkcjonuje. To jest cały czas ten sam szpital, tylko obecnie w formie spółki Strzelińskie Centrum Medyczne. W przestrzeni medialnej te fakty są mieszane. Centrum Powiadamiania Ratunkowego będzie niestety w Oławie, ale Pogotowie Ratunkowe nadal będzie funkcjonować w Strzelinie. Niepotrzebnie straszy się mieszkańców. Pojawiają się protesty w obronie szpitala, a nie znam człowieka, który chciałby jego likwidacji.

Jest natomiast ciągle problem finansowania szpitala. I jest ogromny problem zadłużenia powiatu. Przypomnę, że kolejny rząd, jak każdy poprzedni oraz politycy nie stanęli na wysokości zadania i nie spełniają obietnic wyborczych i zapewnień, że sprawa służby zdrowia zostanie rozwiązana tak, byśmy mogli mieć łatwy dostęp do lekarza i szpitala. Powiaty są obarczone odpowiedzialnością za funkcjonowanie szpitali i jest to dla nich zbyt duże obciążenie, bo nie dostają na szpital pieniędzy. Żeby pomóc szpitalowi, muszą zabrać pieniądze z innych zadań lub się zadłużać. Powiat strzeliński jest już tak bardzo zadłużony, że na niewiele go stać. Można śmiało mówić, że już w poprzednim budżecie przekroczył możliwość pomocy finansowej „wprost” Strzelińskiemu Centrum Medycznemu, a w przyszłej kadencji głównie będzie zajmował się spłatą długów.

- Jaka jest recepta dla dalszego funkcjonowania szpitala? Prywatyzacja?

- Nie jestem rzecznikiem obecnego zarządu, jestem niezależnym radnym, ale nie powinno się osobom rozważającym możliwość prywatyzacji szpitala zaraz stawiać zarzutu, że chcą się czegoś pozbyć i zlikwidować. Może się zdarzyć tak, że ci sami radni, którzy absolutnie nie dopuszczali myśli o przekształceniu szpitala w spółkę, a później te przekształcenia wręcz gloryfikowali, będą rozważać możliwość prywatyzacji szpitala, jeśli nie będzie innej możliwości jego utrzymania. To co prywatne nie musi być złe. Gdyby nie prywatna stomatologia funkcjonująca przez całe dziesięciolecia w Polsce, połowa narodu byłaby szczerbata, bo ta publiczna nigdy nie nadążała. I dzisiaj wiele rzeczy, na które nie stać publicznej służby zdrowia, wypełnia prywatna i robi to dobrze. Nie można straszyć mieszkańców tym, że jeśli szpital będzie sprywatyzowany to ludzie przestaną być leczeni. NFZ podpisuje kontrakty zarówno z prywatnymi i publicznymi placówkami.

- Jaką, według pana, rolę odegrał poseł na sejm Norbert Raba w działaniach na rzecz szpitala?

- Główny błąd, jaki popełnił w tej sprawie poseł Norbert Raba - wówczas starosta - to taki, że za dużo naobiecywał w czasie przekształcania szpitala w spółkę. Nasze poglądy były odmienne. Ja reprezentowałem stanowisko realistyczne. Natomiast ówczesny kandydat na posła obiecywał zbyt dużo, zbyt łatwo, lekko i przyjemnie. Jeśli jest rozczarowanie wśród mieszkańców i pracowników szpitala z tego tytułu, to nie ma się co dziwić. Przypomnę hasła o tym, że szpital będzie zupełnie nowy, świetnie wyposażony za pieniądze unijne, a powiat będzie się rozwijał nieobciążony finansowaniem szpitala. Niestety głównym, jak dotąd, prawdziwym źródłem utrzymania płynności i finansowania inwestycji prowadzących do rozwoju szpitala jest nadal budżet powiatu. Jestem przekonany, że Norbert Raba jest dobrym duchem tej sprawy i że angażuje się w sprawę szpitala, ale nie widać tych efektów, które obiecał. To jest jego problem, jak się z tego wytłumaczy i jak to zrealizuje. Trzeba mu życzyć powodzenia i wspierać w tych staraniach, bo to leży w  naszym interesie.

- Czy może Pan coś powiedzieć na temat nowego prezesa zarządu i nowej rady szpitala? Jak pan skomentuje fakt, że jej członkowie będą otrzymywali wynagrodzenie a nie pracowali społecznie jak poprzednicy?

- Kiedy kształtował się pierwszy skład rady nadzorczej nie ulegało wątpliwością dla mnie jako członka zarządu, że przez rok nie będą otrzymywać żadnej gratyfikacji. Tak się stało i taka postawa była bardzo pozytywna. Natomiast nie rzecz w tych pieniądzach, tylko w tym, czy nowy skład rady nadzorczej i zarządu jest w stanie dobrze kierować spółką bez dotacji z kasy powiatu. Niedawno przypadkiem poznałem nowego prezesa, wcześniej była tylko krótka prezentacja w starostwie i to wszystko. Za wcześnie na ocenę. Natomiast przy całym szacunku dla dokonań poprzedników, moja ocena ich rezygnacji jest jednoznacznie negatywna. Z dnia na dzień się tego nie robi. Można było przyjąć rezygnację prezesa, ale pozostawić go na stanowisku jeśli nie trzy miesiące, to chociaż miesiąc, by był czas na spokojne przekazanie nowemu zarządowi wszystkich prowadzonych spraw. Podobnie stało się z radą nadzorczą. Nie wydarzyło się nic, co mogłoby usprawiedliwić porzucenie tych funkcji z dnia na dzień. To nie było działanie na korzyść szpitala. Wywołało niepokój pacjentów i psuje opinię o naszym szpitalu.

- Jakie są perspektywy na przyszły rok?

- Perspektywy przyszłego roku zostaną określone wkrótce w budżecie powiatu. Od kilkunastu miesięcy żyjemy już na kredyt, czyli kupujemy ołówki, papier, paliwo do samochodów i płace regulujemy z kredytu. W przyszłych latach będziemy szukać banków, które udzielą powiatowi kredytów, by spłacać te wcześniej zaciągnięte. Jeżeli utrzymamy taki poziom deficytu jak jest dzisiaj, nie widzę szans, żeby w przyszłej kadencji powiat strzeliński mógł pozyskać pieniądze na inwestycje, ani żeby mógł pomagać swojej spółce - Strzelińskie Centrum Medyczne. Obawiam się o finansowanie szkół. Nie jesteśmy też przygotowani do ratowania przed katastrofą budowlaną mostów i przepustów. I nie będzie wystarczających środków na bieżące utrzymanie dróg. To nie są groźby, ale cyfry i realia. Taki jest stan finansów i taki jest stan dróg powiatowych.

- A jeśli rada powiatu stanie przed wyborem np. czy remontować drogi czy dopłacać do szpitala?

- W ogóle nie ma sensu stawiać w ten sposób pytania. Przez pierwsze dwie kadencje problem szpitala był nie mniejszy niż dzisiaj, a udawało się godzić wydatki na szpital i na drogi, utrzymując budżet zrównoważony, bez deficytu. Trzeba umieć sobie poradzić i z jednym, i z drugim zadaniem. W tej kadencji chory optymizm i niefrasobliwość niektórych polityków i radnych spowodował, że do SCM powędrowały ogromne pieniądze, a powiat został nadmiernie zadłużony. Chociaż jestem z natury optymistą, to obawiam się najbardziej takiej sytuacji, że szpital się jeszcze nie usamodzielni, a powiat już nie będzie mógł mu pomóc finansowo.

- Dziękuję za rozmowę.


Łukasz Siewicki



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl