Za łącznik drogi powiatowej z gminną w Warkoczu odpowiada Starostwo Powiatowe w Strzelinie. Do drzwi tej instytucji, prosząc o zainteresowanie się problemem, sołtys Wiesław Haręza zapukał pierwszy raz trzy lata temu. Na początku 2009 r. otrzymał pismo z Powiatowego Zarządu Dróg, że „naprawa zostanie zaplanowana do realizacji w okresie II kwartału”. Niestety oprócz zapewnienia podpisanego przez Aleksandra Raginisa, pełniącego wówczas obowiązki dyrektora, kolejnych informacji o postępie sprawy nie otrzymał. Następny kontakt sołtysa z PZD zaowocował już wskazaniem konkretnej daty naprawy. Jednak do końca listopada 2009 r. - jak określało pismo - żadnych prac w tym miejscu nie przeprowadzono.
Połączenie dróg wygląda fatalnie. W suche dni głębokie dziury, w deszczowe błoto i kałuże. Dla mieszkańców to ogromny problem by dostać się suchą stopą do przystanku autobusowego. To również wielkie zagrożenie dla zawieszeń przejeżdżających tędy pojazdów. Wiesław Heręza rozkłada ręce: - Taka naprawa dla PZD nie będzie kosztowna i nie wymaga wiele czasu – argumentuje zniecierpliwiony sołtys.
Mieszkańcy podejrzewają, że zaniechanie wynika z zaniedbania. Tymczasem PZD podaje inne argumenty. - Wiele remontów opóźniło się z powodu niesprzyjającej pogody, w tym również planowana naprawa zjazdu z drogi powiatowej na drogę gminną w Warkoczu - poinformował nas obecny dyrektor PZD Leszek Jędrzejczuk. - Bardzo przepraszamy za te opóźnienia wszystkie samorządy i prosimy o cierpliwość. Remonty zostaną wykonane jak najszybciej w zaplanowanej kolejności jeśli tylko będzie sprzyjająca aura.