Strzelińska firma ZUBB jest jedną z największych w regionie. W powiecie strzelińskim odpowiada za zimowe utrzymanie dróg powiatowych. Firma dysponuje sporym, jak na potrzeby powiatu, taborem, jednak jak twierdzi jej prezes Mariusz Musiałowski, wykorzystywany jest on w nieznacznej części. - Jeżeli chodzi o powiat strzeliński jesteśmy najmocniejszą siłą, niestety nie wykorzystywaną w stu procentach. Pracujemy na 30% naszych możliwości i tak to w tej chwili wygląda – powiedział Mariusz Musiałowski.
Choć zima w podobnym wymiarze zdarzała się już niegdyś w tych stronach, to jednak chodniki i ulice na terenie miasta wyglądają jakby była czymś zupełnie wyjątkowym. Lepiej jest na drogach powiatowych. - Wszystkie drogi obsługiwane przez ZUBB są przejezdne i na bieżąco odśnieżane zgodnie z poleceniami zarządu dróg Starostwa Powiatowego w Strzelinie – dodał Mariusz Musiałowski.
Wystarczy jednak przejechać się za miasto, by przekonać się, że większość dróg jest wprawdzie przejezdnych, ale nie są one czarne. Mogłyby być, ale do pracy należałoby skierować dodatkowe siły. Niestety, te czekają na bazach drogowców. - Na nasz obszar są przewidziane dwie pługopiaskarki, jeden pług śnieżny i nic więcej – mówi prezes ZUBB. - Pozostałych sześć pługopiaskarek, pług wirnikowy i pozostały ciężki sprzęt czeka – dodaje bezradnie.
Wielu strzelińskich kierowców nie miałoby nic przeciwko, aby sprzęt ten wykorzystany był na ulicach miasta. - Bardzo ciężko jeździ się teraz po Strzelinie – zauważ pan Jan, kierowca z Kuropatnika. - Drogi, mimo że śliskie, są przejezdne, ale bardzo ciężko jest gdzieś zaparkować. Wszędzie zalegają ogromne zaspy i chyba nikt ich w ogóle nie sprząta – zauważa.
Prezes strzelińskiego ZUBB-u tłumaczy jednak, że odśnieżanie miasta jest zdecydowanie trudniejsze niż wykonanie tych samych prac w otwartym terenie. - Specyfika odśnieżania „liniówek”, czyli dróg pierwszej kolejności odśnieżania, jest zupełnie inna niż odśnieżanie śniegu w mieście. Pług odśnieżając jezdnie tym samym zasypuje auta – tłumaczy Mariusz Musiałowski.
Co zatem zrobić mają ci, którzy nie mogą zostać w domu i mimo złych warunków muszą skorzystać z samochodu? - Kierowcom doradzam cierpliwość i wytrwałość we własnoręcznym odśnieżaniu – żartuje prezes ZUBB. - Inna rada to dzwonić do służb, które są odpowiedzialne za odśnieżanie należnych im administracyjnie obszarów – podsumowuje.
Pamiętać też należy, że odśnieżanie chodników znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie budynków, należy do obowiązków ich zarządców.