Szacowną jubilatkę odwiedzili w tym dniu m.in. krewni, znajomi i przedstawiciele lokalnego samorządu - burmistrz Jerzy Matusiak, przewodniczący Rady Miejskiej Strzelina Zdzisław Rataj i naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych Konstanty Sikorski. Zdzisław Rataj odczytał wzruszonej jubilatce listy gratulacyjne i urodzinowe życzenia od premiera Donalda Tuska i wojewody dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca.
- Dane było Pani przeżyć cały wiek naszej, polskiej historii, doświadczyć trudów i radości z nią związanych. Tak długie życie jest skarbnicą doświadczeń dla kilku pokoleń Polaków. Głęboko wierzę, że wielu ludzi czerpie z niej obficie, ponieważ Pani sędziwy wiek jest naszym wspólnym, drogocennym dziedzictwem. Papież Jan Paweł II w „Liście do ludzi w podeszłym wieku” pisał „Cechą cywilizacji prawdziwie ludzkiej jest szacunek i miłość do ludzi starych, dzięki którym mogą się oni czuć żywą częścią społeczeństwa”. Niech mi zatem będzie wolno tą drogą podziękować Pani w imieniu własnym i całego rządu Rzeczypospolitej Polskiej za wszelkie trudy i owoce minionych stu lat oraz złożyć życzenia zdrowia i pogody ducha na kolejne lata – odczytał słowa premiera Tuska szef strzelińskiej rady miejskiej.
Zdzisław Rataj wręczył też jubilatce Medal Patrona Strzelina Świętego Michała Archanioła. - Boża Opatrzność pozwoliła Pani osiągnąć wiek, o którym marzymy wszyscy, i którego życzymy sobie wzajemnie, w szczególnie uroczystych dla nas chwilach. Ten wiek osiągają tylko nieliczni wybrańcy, a do grona takich Pani się właśnie zalicza. Proszę przyjąć wyrazy wszelkiego szacunku oraz serdecznie życzenia zdrowia - życzył stulatce, w imieniu wszystkich mieszkańców gminy burmistrz Jerzy Matusiak. Pani Anna otrzymała od szefa gminy Strzelin kosz pięknych kwiatów. Życzenia od mieszkańców sołectwa złożyła Annie Tankielun sołtys Głębokiej Barbara Widelska.
Pochodząca z Wileńszczyzny jubilatka, mimo sędziwego wieku, wciąż cieszy się dużą jasnością umysłu i doskonałą pamięcią. Z pewnością ma co wspominać. Niestety, nie zawsze są to wyłącznie dobre wspomnienia. Los nie szczędził jej trudności. W czasie II wojny światowej sowieccy „wyzwoliciele” Wileńszczyzny deportowali panią Annę w głąb Związku Radzieckiego. Tam, żyła w niezwykle trudnych warunkach. Była jednak silna i z powodzeniem przetrwała tę ciężką próbę. Tego szczęścia nie miało,niestety, wielu innych polskich zesłańców. W latach 50 XX wieku jubilatkę repatriowano do Polski. Przyjechała na na tzw. Ziemie Odzyskane i osiedliła się w Głębokiej.