Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę ze Strzelińskim Centrum Medycznym na swoich warunkach, a to oznacza, że kontrakt na usługi medyczne na 2010 rok jest mniejszy o 450 tys. zł. Pozostałe umowy zostały przedłużone. - Stan negocjacyjny nie kończy się nigdy. NFZ szuka pieniędzy i próbuje zaoszczędzić na nas. Jeździmy do funduszu i próbujemy uzyskać lepszy kontrakt - tłumaczy Andrzej Ogrodnik.
Rozliczenie szpitala za 2009 rok wykazało, że straty placówki wynoszą 1 077 000 zł. Przewidywana suma zadłużeń na 2010 rok miała wynosić 1,5 mln zł. Już wiadomo, że będzie więcej - 2,5 mln zł, m.in. z powodu wzrostu opłat za energię elektryczną. Oprócz strat, szpital powiększył również swój majątek. W ubiegłym roku, dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej, zakupiono sprzęt medyczny o wartości 3,2 mln zł.
Tymczasem trwają prace remontowe sal operacyjnych. Większość z nich jest wyposażona w nowe lampy oświetleniowe i stoły operacyjne. Planowane jest również otwarcie teleradiologii. Szacuje się, że przystosowanie pomieszczeń dla najnowszej formy radiologii będzie kosztować 150 tys. zł, natomiast adaptacja odpowiednich gabinetów dla rentgena to kolejne 500 tys. zł.
Zainstalowanie całego sprzętu wymaga przede wszystkim odpowiedniego remontu. Jednym z głównych problemów to brak zasilania awaryjnego, planowany koszt jego instalacji to 500 tys. zł. Przewiduje się, że do końca 2012 roku, szpital będzie spełniać wszystkie standardy w zakresie usług medycznych.
- Jaką wizję rozwoju szpitala państwo macie?- pytał radnych podczas sesji Andrzej Ogrodnik. Jednocześnie wspomniał, że szpital może spełniać swoje funkcje podstawowe, dzięki dodatkowym usługom oraz zleceniom, placówka może na siebie zarabiać. Ponadto kwota z NFZ, którą otrzymuje centrum medyczne, pokrywa bieżące koszty. - Nie ma pieniędzy na remonty i inwestycje. Fundusz za nadwykonania usług medycznych nie zapłaci placówce 400 tys. zł. Musimy podjąć decyzję, czy rozbudowujemy szpital, czy dostosujemy go do potrzeb mieszkańców powiatu lub województwa – pytał dyrektor ds. organizacyjnych.
Podczas omówienia aktualnej sytuacji spółki, wielokrotnie zaznaczał, że nie wolno rozpocząć prac bez gwarancji finansowych. W dyskusji, która nastąpiła po sprawozdaniu Andrzeja Ogrodnika, radna Jadwiga Szmigielska zabrała głos w sprawie aktualnej sytuacji placówki i stwierdziła, że należy realizować przyjęty dwa lata temu plan modernizacji szpitala.
- Czas na większe usamodzielnienie spółki. W gronie radnych trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: co zarząd ma zrobić? Musimy sobie uzmysłowić, czy nas na to stać?- mówił Jan Andryszczak, wskazując również na potrzebę zorganizowania debaty w sprawie finansów publicznych.