W miniony weekend mieszkańcy, którzy korzystając z ładnej pogody wybrali na spacer w okolice zbiornika retencyjnego w Przewornie, zauważyli na wałach polderu martwe dziki. - W poniedziałek rano dostaliśmy informacje, że nad brzegiem zbiornika w Przewornie leżą dwa martwe dziki - potwierdza Mieczysław Zacierka, kierownik Referatu Rolnictwa, Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Gminy w Przewornie. - Prawdopodobnie się tam utopiły i teraz, kiedy wszystko odmarzło, woda wyrzuciła je na brzeg. Nie podejrzewam by chodziło tu o jakąś inną przyczynę śmierci ale tego dokładnie nikt nie wie. Nie wiadomo też kiedy to się stało – dodaje urzędnik.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 2006 roku, które reguluje zasady współdziałania pomiędzy organami państwowej inspekcji sanitarnej i weterynaryjnej oraz inspekcji ochrony środowiska w zakresie zwalczania chorób zakaźnych, padłymi zwierzętami zajmuje się lekarz weterynarz, który w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia epidemiologicznego przekazuje sprawę inspekcji sanitarnej. - My generalnie jako inspekcja sanitarna nie zajmujemy się chorobami czy zgonami zwierząt, chyba że zachodzi podejrzenie choroby zakaźnej, która może być niebezpieczna również dla ludzi. Jest to między innymi wścieklizna, bruceloza, gruźlica, pryszczyca czy grypa wywołana różnymi wirusami – tłumaczy Małgorzata Krochmalna, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Strzelinie. - Zawsze to weterynarz badana najpierw padłe zwierzęta i stawia diagnozę. Jeżeli przyczyną śmierci są choroby zakaźne to wtedy my wkraczamy do akcji. O tych konkretnie dzikach nie zostaliśmy powiadomieni w ogóle. - Wniosek z tego nasuwa się taki, że nikt nie podejrzewa aby jakaś groźna choroba zakaźna była przyczyną śmierci zwierząt.
Jak poinformował nas Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Strzelinie, przyczyna śmierci martwych dzików nie jest znana. - My w tej sprawie nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia dlatego też zwłoki nie zostały poddane obdukcji – komentuje Jarogniew Orłowski, zastępca powiatowego lekarza weterynarii.
Mieszkańcy Przeworna, którzy natknęli się na martwe zwierzęta zareagowali jak najbardziej poprawie. Zgłosili sprawę urzędowi gminy , który usunął ewentualne źródło zagrożenia. - Wydaje mi się że raczej nie ma żadnego zagrożenia, tym bardziej dla wód czy rzek. W każdym bądź razie od razu, jak tylko otrzymaliśmy zgłoszenie, zawiadomiliśmy Farmutil czyli przedsiębiorstwo które zajmuje się utylizacją. Firma przyjechała, zabrała i można powiedzieć nie ma problemu - uspokaja Mieczysław Zacierka z urzędu gminy w Przewornie.
