Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Powiat strzeliński
Rowy rolników, rzeki niczyje

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Coroczne podtopienia pól występujące w okolicach Głębokiej, Muchowca, Karszówka i Żeleźnika (o czym pisaliśmy w numerze 10 z 9 marca br.) sprawiły, że rolnicy wzięli sprawy w swoje ręce – udrożnili rowy śródpolne. Rzeki natomiast wciąż czekają na regulację.

Po osuszeniu pól, zgodnie z sugestią urzędników - o odtworzenie i konserwację systemów melioracyjnych powinni zadbać właściciele gruntów, którzy czerpią korzyści z ich działania - rolnicy przystąpili do prac. Zgodnie z obowiązkiem jakie nakłada na nich prawo wodne udrożnili zamulone, pozarastane i nierzadko pozaśmiecane rowy śródpolne, które nie były w stanie przyjąć nadmiaru spływającej z pól wody.

- My te rowy udrożniliśmy ale co z tego jak od razu widać, że to nie zda egzaminu – mówi rolnik Mirosław Mróz. - Ja o te rowy zadbałem bo taki miałem obowiązek ale czy ja dobrze zrobiłem czy źle? Uważam, że źle bo wbrew temu co urzędnik gminy powiedział, że ja mam z tego rowu pożytki, to w tej chwili jeżeli tylko poziom wody na Krynce czy Oławie się poniesie to one się jeszcze bardziej nawodnią bo nie mamy uregulowanej rzeki. Jestem okropnie zły, że my w tej chwili zaczynamy od końca to wszystko robić. Moim zdaniem najpierw powinno się zadbać o cieki główne, żeby było odprowadzenie. My już swoje zrobiliśmy niech teraz urzędnicy się wykażą – narzeka rozgoryczony rolnik z Biedrzychowa.

Szereg lat, w ciągu których nic na tych rzekach nie robiono doprowadził do sytuacji, w której to rolnicy zmuszeni są wziąć sprawy w swoje ręce. Zdeterminowani, w trosce o swoje pola zadbali o meliorację i odwadnianie pól. Okazało się jednak, że wyczyszczenie i pogłębienie rowów to zbyt mało. Bezsilni właściciele pól przy bierności służb odpowiadających za obecny stan rzeczy by zapobiec częstemu wylewaniu wód planują na własny koszt wstawić klapy na rzece co przecież nie jest ich obowiązkiem. Katastrofalne szkody spowodowane systematycznymi powodziami na polach doprowadzają rolników do kresu wytrzymałości.

- Jakbym zaczął w kwestii tej klapy chodzić po urzędach to bym ją pewnie dostał ale dopiero przed moją emeryturą. Dlatego szkoda mojego czasu i nerwów - żali się rolnik z Biedrzychowa. - Urzędnikom najprościej powiedzieć, że nie ma na to pieniędzy i zrzucić wszystko na nas. My przecież też jesteśmy po ubiegłorocznych powodziach ale staramy się temu jakoś przeciwdziałać bo za każdym razem to właśnie rolnicy ponoszą na tym największe straty. Prawdę mówiąc dziś już nie interesuje mnie do kogo należy ta rzeka. Moją władzą jest gmina i to ona powinna znaleźć odpowiedzialnego za taki stan rzeczy – narzeka rozgoryczony rolnik.

Za stan rzek w naszym regionie odpowiada Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu, który administruje wodami i urządzeniami melioracji podstawowych. - Chciałbym podkreślić, że samorząd gminny nie ma żadnego wpływu na działania podejmowane przez DZMiUW – tłumaczy Lech Pąchalski. - Możemy tylko współczuć rolnikom i ubolewać, że utrzymanie cieków wodnych pozostawia na naszym terenie wiele do życzenia. Prawo jest jednak prawem i gminy zwyczajnie nie mogą robić tego, czym powinny się zajmować inne instytucje – tłumaczy gminny specjalista ds. promocji.

Za czasów działania spółek wodnych nie było wątpliwości kto jest odpowiedzialny za utrzymanie i konserwację urządzeń melioracyjnych. Nie było też problemu w sprawie interwencji w przypadku zalania na polu. W momencie ich likwidacji automatycznie pojawiła się kwestia zaniedbanych systemów melioracyjnych, których stan z roku na rok ulega pogorszeniu. Przy takim stanie rzeczy reaktywacja spółek wodnych wydaje się więc koniecznością. Władze gminy Strzelin zainteresowane poprawą stanu systemu melioracyjnego, zachęcają do powstawania i efektywnego działania takich spółek.

- Osoby i podmioty, które chcą założyć spółkę wodną mogą liczyć na duże wsparcie pracowników Urzędu Miasta i Gminy w Strzelinie – deklaruje Lech Pąchalski - Oferujemy przede wszystkim pomoc administracyjną, prawną i merytoryczną. Chciałbym też przypomnieć, że ustawa - prawo wodne stanowi, że samorząd może udzielać spółkom wodnym pomocy finansowej. Zgodę na udzielenie spółce finansowego wsparcia musi jednak wcześniej wyrazić właściwa rada gminy – wyjaśnia specjalista ds. promocji.

Więcej informacji na ten temat - ustawa prawo wodne Dział VII - Art 164 - paragraf 5 i 7


Katarzyna Kotlarz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl