Kobiety, które w ramach Narodowego Programu Wczesnego Wykrywania Raka Piersi skorzystały z mammobusów Fado, zamiast wyników otrzymały przeprosiny za błędne wykonane badanie mammograficzne. W 2009 roku z usług firmy Fado na Dolnym Śląsku skorzystało ponad 18 tysięcy kobiet a w początkach 2010 ponad 7 tysięcy.
- Nie wiemy ile błędnych badań zostało przeprowadzonych – przyznaje Joanna Mierzwińska, rzecznik dolnośląskiego Narodowego Funduszu Zdrowia. - Nawet na poziomie województwa nie jesteśmy w stanie powiedzieć ile badań zostało anulowanych, ponieważ rozliczamy się za wykonane świadczenia tylko na podstawie przedstawionych nam sprawozdań. Jeśli więc świadczeniodawca nie próbował z nami rozliczyć błędnych badań, to my w żaden sposób nie jesteśmy w stanie stwierdzić ile ich było - wyjaśnia rzecznik dolnośląskiego NFZu.
Przebadane kobiety po długim oczekiwaniu na wyniki, otrzymały listy od firmy przeprowadzającej badania, informujące o błędach technicznych, które uniemożliwiły zdiagnozowanie pacjentek. Zasugerowano im również, że powinny udać się na ponowne przebadanie, jednakże nie podano adresu żadnej placówki. Zdezorientowane kobiety, w wyniku braku jakiejkolwiek informacji dotyczącej dalszego postępowania, złożyły skargi w dolnośląskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia.
Rzecznik dolnośląskiego NFZu przyznaje, że sprawa jest poważna. - Źle się stało, że te kobiety zostały poinformowane zwykłym pismem, że niestety wyniki ich badań są nieczytelne i dalej zostały pozostawione same sobie. Wypadałoby po prostu zaprosić te panie ponownie i jak najszybciej przeprowadzić powtórne badanie. Nawet jeśli jednostka nie jest w stanie dokonać tego u siebie, to powinna choć przesłać listę placówek, które znajdują się najbliżej miejsca zamieszkania pacjentek. Jeśli badanie nie wyjdzie z jakiegokolwiek powodu, powinno się wyznaczyć nowy termin a nie odsyłać pacjentkę – sugeruje Joanna Mierzwińska.
Informacje o nieprawidłowościach dotarły też do kierownika Centralnego Ośrodka Koordynującego program profilaktyczny wczesnego wykrywania raka piersi. - W obliczu zaistniałej sytuacji zwróciliśmy się do doktora Jerzego Giermka z Dolnośląskiego Centrum Onkologii z prośbą o kontrolę i współpracę – mówi rzecznik dolnośląskiego NFZ. Obecnie trwa kontrola aparatów mammograficznych w busach Fado. Jak zapewnia krajowy koordynator programu, w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości w mammografach będą zrywane umowy przez wojewódzkie oddziały NFZów.
Badanie mammograficzne dla kobiet miedzy 50 a 69 rokiem życia są profilaktyczne i nielimitowane. – Każda kobieta spełniająca kryteria przewidziane w przepisach, może zgłosić się na badanie sama bez skierowania lub po otrzymaniu zaproszenia i je bezpłatnie wykonać ponieważ za wszystko płacimy my - mówi Joanna Mierzwińska z NFZ. - Oczywiście należy pamiętać, że ośrodki stacjonarne, które są na miejscu wykonują badania codziennie, od poniedziałku do piątku, natomiast mammobusy mają swój ustalony harmonogram. Jeśli ktoś chce się przebadać nie musi więc czekać na imienne zaproszenie czy szczególną akcję – zapewnia rzecznik dolnośląskiego oddziału NFZ.
Badania w mammobusach cieszyły się zainteresowaniem tysiąca kobiet w całym kraju. Jednakże w związku z zaistniałą sytuacją wiele z nich, w obawie przed błędnym zdiagnozowaniem, zaniechało profilaktyki raka piersi. Tymczasem wszystkie choroby jak i ważne sprzęty potrzebują regularnych badań i kontroli jakości, które pozbawią wszystkie osoby obaw. Dlatego Narodowy Fundusz Zdrowia apeluje do wszystkich kobiet o korzystanie z programu, którego celem jest obniżenie wskaźnika umieralności z powodu raka piersi. Należy przy tym pamiętać, że mammografię z uwagi na naświetlanie, można wykonywać nie częściej niż raz na dwa lata.