- Za nami pierwszy rok Granitu Strzelin w I lidze. Jak Pan patrzy w przyszłość?
- To był pierwszy rok i chyba następny sezon będzie ostatni. Klub nie ma funduszy na utrzymanie zespołu w pierwszej lidze. Byliśmy jedynym zespołem w rozgrywkach, który cały sezon występował bez stypendiów dla zawodników. Tenisiści grali na moją prośbę. Już wiadomo, że w przyszłym sezonie nie wystąpi Chińczyk Meng Zhen, a pozostali zawodnicy mają lepsze oferty z innych klubów. W pierwszej lidze musimy pokonywać wiele kilometrów na spotkania. Zawodnicy muszą brać zwolnienia z pracy. Ciężko jest to wszystko pogodzić bez środków finansowych.
- Odejście Chińczyka Meng Zhen to duża strata. Dlaczego w przyszłym sezonie nie będzie reprezentował barw Granitu?
- Niestety jego wymagania finansowe są zbyt duże i nie ma możliwości, żeby został w klubie. Na razie nie mogę planować żadnych wzmocnień, ponieważ nie mam zagwarantowanych pieniędzy. Nawet z moimi tenisistami nie mam podpisanych kontraktów. Nie wiem, czy oni w przyszłym sezonie dalej będą chcieli grać bez stypendiów. Zawodnicy mają oferty z wielu klubów i będzie ciężko ich zatrzymać. Klub z Nysy Piotrkowi Bereziukowi może zaoferować wszystko: mieszkanie, pracę i dobry kontrakt.
- Czy spodziewał się Pan, że Granit zajmie wysokie, trzecie miejsce na koniec rozgrywek?
- Nie, moim celem było utrzymanie zespołu w I lidze. Przed rozpoczęciem sezonu dwóch podstawowych zawodników opuściło nasz klub, ponieważ uważali, że będzie dużo gorzej. Została nam piątka zawodników. Wszyscy byli bardzo zaangażowani i prezentowali równy poziom. Zaczęliśmy występy w 1 lidze od porażek, a ostatecznie zajęliśmy wysokie, trzecie miejsce. Nasza drużyna jest bardzo rozwojowa. Gdyby dołączyć do zespołu jednego, dobrego zawodnika to moglibyśmy walczyć o ekstraklasę.
- Co zaskoczyło Pana w rozgrywkach na wyższym poziomie?
- Pieniądze. W pierwszej lidze finanse klubu odgrywają dużą rolę. Zawodnicy muszą pokonywać wiele kilometrów, zespoły często muszą się liczyć z kosztem wynajęcia hotelu. Jest tutaj także wyższy poziom sportowy. Na „drugim stole” występują zawodnicy z czołówki drugiej ligi, natomiast na „pierwszym” grają tenisiści, których poziom jest bliski ekstraklasie. W pierwszej lidze gra między innymi ósmy senior w Polsce.
- Nadzieją strzelińskich kibiców jest młody Dariusz Burger.
- Darek jest w takim wieku, że sporo urósł. Stracił przez to koordynację ruchową co wpłynęło na zniżkę jego formy w tym sezonie. Teraz jest już coraz lepiej. Dzięki Burgerowi w Jarosławiu wygraliśmy mecz 6:4 i zajęliśmy ostatecznie trzecie miejsce w pierwszej lidze. Podczas ostatnich Mistrzostw Dolnego Śląska zdobył cztery medale i pokonał czołowych polskich juniorów.
- Liga już się zakończyła. Jak będzie wyglądała końcówka sezonu Granitu?
- Przed nami jeszcze wiele zawodów. Darek Burger przygotowuje się do majowych mistrzostw Polski. Trzeba trenować aż do końca roku szkolnego, ponieważ zbyt dużej, wakacyjnej przerwy nie da się odrobić. Ciągle trenujemy normalnie. Planujemy zorganizować letni obóz przygotowawczy w Żelistrzewie koło Pucka. Będziemy mieli tam do naszej dyspozycji salę, a koszty nie są zbyt wysokie. Niestety część zawodników i część dzieci będzie musiała dopłacać do tego wyjazdu. Tu powstaje problem, ponieważ nie każdego stać. W klubie brakuje sponsora. Nasz zespół utrzymuje się głównie z pieniędzy otrzymanych z Urzędu Miasta. W organizacji turniejów pomaga nam również starostwo powiatowe.
- Jakie ma Pan plany na przyszłość?
- Trochę się zawiodłem, ponieważ widzę, że dwanaście lat mojej pracy idzie w błoto. Po mału szykuję się do odejścia. Chciałbym popracować w jakimś małym klubiku albo założyć nową drużynę od zera. Nie wiem jak to dalej będzie. Może jeszcze zostanę na przyszły sezon, ponieważ szkoda mi tej młodzieży. Następcy świetnych tenisistów już rosną. Dzieci są bardzo zaangażowane, codziennie biorą udział w treningach. Wychowankowie Granitu wyrastają na porządnych ludzi.
- Czy ma już Pan swoich następców?
- Mam już dwóch trenerów: Piotra Bereziuka i Filipa Muszyńskiego. Piotrek zdobył już wiele doświadczenia i uważam, że nadaje się do tej pracy. Ma bardzo dobry kontakt z młodzieżą. To kulturalny, młody człowiek. Piotrek już prowadzi wiele zajęć z tenisistami, przez co mogę trochę odpocząć.
- Dziękuję za rozmowę i gratuluję wysokiego miejsca w 1 lidze.
- Dziękuję bardzo.