5 maja w Bibliotece Miejskiej w Strzelinie odbyła się prezentacja wierszy zgłoszonych do IV edycji konkursu „Wiersz na 102.” Podczas spotkania ogłoszono werdykt, który podjęty jury w składzie: Leokadia Pawliszak, poetka Julka Szychowiak i Maria Tyws. Spośród ośmiu wierszy zwyciężył ten autorstwa Arkadiusza Nowaka. Otwarte głosowanie wyłoniło laureata publiczności, którym został Łukasz Krzysztofczyk.
Hasłem przewodnim czwartej edycji konkursu było „znikanie”. - Zdecydowaliśmy się na tak enigmatyczne hasło, ponieważ jest ono bardzo inspirujące – wyjaśniła Maria Tyws. - „Znikanie” samo w sobie jest bardzo ekspresyjne i nośne znaczeniowo. Ponadto, jak wynika z nadesłanych wierszy, nie było ono żadnym ogranicznikiem, bo zostało rozumiane bardzo odmiennie. Poza tym wymyśliła je dla nas nasza lokalna poetka Julia Szychowiak – podsumowała dyrektor miejskiej biblioteki.
- Dowiedziałem się o konkursie miesiąc temu, od tego czasu dosyć długo męczyłem się z tematem przewodnim – mówił Arkadiusz Nowak. - W końcu, na dwa tygodnie przed konkursem, pewnego pochmurnego dnia poszedłem na Wyspę Słodową i tam odnalazłem właściwą formę. Zobaczyłem pływające łabędzie i stwierdziłem, że jest to coś od czego można rozpocząć mój wiersz. Wygraną przeznaczę więc na pewien ekwipunek, z którym wybiorę się na wyspę by złożyć jej hołd – podsumował zwycięzca.
Dla uświetnienia konkursu odbyło się spotkanie autorskie z laureatką prestiżowych nagród za twórczość poetycką „Silesius 2008” i „Warto 2009.” Swoje wiersze opublikowała w arkuszu poetyckim „Poprawiny” 2006 oraz dwóch tomikach poetyckich „Po sobie” i „Wspólny język”. Poetka Julia Szychowiak, doceniona na starcie za dojrzałe w swym intelektualnym skupieniu i syntezie formy wiersze, które zachowały świeżość młodzieńczej wrażliwości, zaprezentowała zebranym swoją twórczość.
- Nigdy się nie zastanawiałam nad tym co będę pisać, jak będę pisać i czy w ogóle będę jeszcze lubić poezje za rok - mówiła młoda poetka. - Pisząc pozwalam po prostu by to się działo. Nie mam ambicji jeżeli chodzi o formę. Czasami bywa, że język jest przeszkodą z uwagi na ograniczony zasób słów i nie da się myśli przekazać słowami. Jednakże w tekście zawsze musi pozostać jakaś tajemnica by nie zamykać czytelnikowi pola interpretacji – wyjaśniła Julia Szychowiak.