Z powodu opadów intensywnego deszczu na większości rzek w południowej Polsce przekroczone zostały stany ostrzegawcze i alarmowe. Najbardziej zagrożone powodzią są województwa małopolskie, podkarpackie i śląskie, podtopione jest też województwo świętokrzyskie. Na Dolnym Śląsku zagrożenia powodziowego jeszcze nie ma, ale sytuacja wygląda poważnie. Zalewa hektary ziemi, wioski, miasteczka, drogi i mosty, piętrzą się utrudnienia komunikacyjne.
Od kilku dni pogotowia przeciwpowodziowe obowiązują w powiatach położonych wzdłuż doliny Odry. Rozmiar klęski obejmuje coraz więcej terenów, woda zalewa intensywnie zagospodarowane miejsca. Podtopieniu ulegają głównie tereny zalewowe, podtapia piwnice oraz podmywa budynki, osuwają się grunty. Z godziny na godzinę pogarsza się sytuacja powodziowa w powiecie brzeskim i oławskim. Ogłoszony w nich alarm przeciwpowodziowy wymusił ewakuację ludności.
W powiecie brzeskim, planuje się systematyczną ewakuację najbardziej zagrożonych rejonów, w pierwszej kolejności będą to Lipki oraz Kościerzyce. Aby zmniejszyć nadmiar wody zbliżającej się w stronę Wrocławia podjęto decyzję o konieczności zalania polderu wyżej wymienionej miejscowości Lipki i ewakuacji wsi Stary Górnik i Stary Otok koło Oławy. Fala kulminacyjna spodziewana jest w Brzegu w czwartek, Wrocław przygotowuje się na wielką falę w okolicach piątku.
Sytuacja w powiecie strzelińskim jest stabilna. Wodowskazy na rzekach wskazują, że pozom wód jest poniżej stanów ostrzegawczych. - Na chwilę obecną nie ma żadnego zagrożenia przeciwpowodziowego na terenie gminy Strzelin – uspokaja Henryk Marcinkowski z Gminnego Centrum Zrządzania Kryzysowego. - Wszystkie większe cieki które mamy, to jest Oława, Mała Ślęża i Krynka są w swoich korytach i dużo im brakuje do wylania. Obecna sytuacja na Odrze nie ma dla nas znaczenia, a tym samym w ogóle nie jest żadnym zagrożeniem, także bez obaw nic złego się nie dzieje – uspokaja specjalista.
W obecnej sytuacji hydrologicznej, każdy milimetr opadów jest groźny ponieważ coraz bardziej powiększa skalę dramatu. W całym regionie, z uwagi na nieustające opady wciąż przekraczane są stany alarmowe i ostrzegawcze na rzekach. Nieustannie na południu Polski z żywiołem walczą wszystkie służby ratunkowe wraz z wojskiem. Próbują ujarzmić wzbierające rzeki grożące zalaniem kolejnych terenów i ewakuują przytłoczonych klęską, załamanych stratami mieszkańców podtopionych miejscowości.
Sytuacja najprawdopodobniej nie ulegnie szybkiej poprawie, ponieważ prognozy nie są najlepsze. Synoptycy zapowiadają dalsze opady, które po krótkiej weekendowej przerwie, mają powrócić, a tym samym mogą stworzyć kolejne zagrożenie powodziowe. - Jesteśmy na bieżąco, cieki są monitorowane i znamy sytuację z godziny na godzinę – mówi Henryk Marcinkowski. - Komunikaty pogodowe, które otrzymujemy z wydziału bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego, dotyczą terenu całego województwa dolnośląskiego z wyszczególnieniem miejsc zagrożonych. Na chwilę obecną nie dotyczą one w ogóle powiatu strzelińskiego – uspokaja specjalista z Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego.