- Sezon dobiega końca. Czy wypożyczenie do Ślęzy było dobrym posunięciem?
- Niestety nie. Wszystko poszło nie po mojej myśli. Miałem się wypromować, miałem się ograć, miałem być wzmocnieniem dla drużyny i mieliśmy się utrzymać w rozgrywkach. Inaczej wyobrażałem sobie organizację tego klubu. Nic się nie zmieniło od czasu kiedy ostatnio reprezentowałem barwy Ślęzy.
- Czego zabrakło Ślęzie żeby utrzymać się w II lidze?
- Wpływ miało na to wiele czynników, między innymi pieniądze. W rundzie wiosennej doznałem kontuzji mięśni brzucha. Ciągle borykam się z tym urazem i gram na lekach przeciwbólowych.
- W Ślęzie występowałeś na różnych pozycjach na boisku.
- Wielu zawodników było próbowanych na nowych pozycjach. Ja najczęściej występowałem na boku obrony lub na skrzydle. Gra w defensywie była dla mnie nowością, ale myślę że dobrze sobie poradziłem. Zdecydowanie lepiej czuje się jednak w pomocy. Mogę grać na każdej pozycji, na której widzi mnie trener.
- Po zakończeniu rundy wiosennej wrócisz do Śląska?
- Najprawdopodobniej tak. Ze Śląskiem Wrocław mam jeszcze dwuletni kontrakt. Do zakończenia sezonu pozostały dwa mecze. Chcę dobrze się w nich zaprezentować, a później wrócić do Śląska. Nie chcę jednak siedzieć na ławce rezerwowych, jeśli będzie trzeba to znów przejdę do innego klubu na zasadzie wypożyczenia.
- Zbliżają się mistrzostwa świata. Komu będziesz kibicował?
- Zawsze kibicuję Polsce, ale niestety nasza reprezentacja nie zakwalifikowała się. Z finalistów będę wspierał Włochów, ponieważ od dziecka lubię ich styl gry.