Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Strzelin
Życzkowski wicemistrzem Europy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Ze srebrnym medalem mistrzostw Europy powrócił do Polski ciężarowiec Strzelca Mirosław Życzkowski. W austriackim Linzu bronił złotego medalu zdobytego przed rokiem w Rosji. Do osiągnięcia sukcesu sprzed roku zabrakło zaledwie jednego kilograma.

W majowych mistrzostwach Życzkowski zaliczył w dwuboju 245kg, co jak się w ostateczności okazało, nie wystarczyło do obrony tytuły mistrza starego kontynentu. Kilogram więcej zaliczył Francuz Geoffroy Guillaumet, który w październiku ubiegłego roku pokonał Życzkowskiego podczas mistrzostw świata w Australii. Brązowy medal zdobył Słowak Oskar Patasi. Pozostali zawodnicy kontakt z czołówką zdołali utrzymać tylko w pierwszym boju. W podrzucie cała trójka była już konkurencją sama dla siebie.

Życzkowski walkę o medal rozpoczął pechowo paląc pierwsze podejście w rwaniu na ciężarze 104kg. W następnej próbie ciężar ten jednak gładko zaliczył, a w kolejnej dołożył jeszcze 4kg. Ostatnie podejścia Słowaka i Francuza, kolejno na 107 i 109kg okazały się być spalone. Nasz reprezentant prowadził więc po pierwszym boju z Francuzem 3kg i spokojnie kontrolował wydarzenia na pomoście.

Podrzut Życzkowski rozpoczął, podobnie jak Guillaumet od 130kg. Również w drugiej próbie zadysponował tyle co Francuz i także tutaj obaj zaliczyli po 135kg. O kolejności na podium zadecydować miały zatem dwa ostatnie podejścia Francuza i Polaka. Życzkowski mając w pamięci z trudem osiągnięte przez Francuza w Australii 137kg zdecydował się podejść do takiego właśnie ciężaru. Gładko go zaliczył, sądząc, że pięciokilowa przewaga nad Francuzem da mu już pewny złoty medal. Francuz jednak postanowiła zagrać va banque i podszedł do ciężaru 140kg, który choć z największym trudem, ale jednak zaliczył, odbierając tym samym Życzkowskiemu niemal pewny złoty medal. -Kolejny raz mnie ograł – komentował wynik tej rywalizacji Mirosław Życzkowski. -Sądziłem, że te 137kg wystarczy, ale niestety się przeliczyłem. Pół roku temu 137kg skręciło Francuza „w paragraf”, więc byłem przekonany, że tu sobie ze 140kg nie poradzi. Widziałem to ostatnie podejście. Wstał z wyjątkowym trudem, ale „górę” wybił, jak to on, bardzo łatwo i znowu nieznacznie mnie ograł – wyjaśniał Życzkowski.

Okazją do rewanżu będą dla Życzkowskiego wrześniowe mistrzostwa świata, które w tym roku odbędą się w Ciechanowie. - Tym razem skupię się na tym, żeby na naszej ziemi Francuzowi „dołożyć”. Jest to mocny zawodnik, ale jest do ogrania. W tym roku robiłem już na treningach wyższe rezultaty. Gdyby nie minimalny pech podczas zawodów i sytuacja związana z pożarem naszej sali treningowej, wygrałbym z nim już teraz. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Postaram się pokonać go w Ciechanowie – zapowiada Życzkowski.

Srebrny medal nie był jedynym tego dnia uhonorowaniem ciężkiej pracy naszego ciężarowca. Tuż po dekoracji, prezydent Europejskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów MASTERS Bill Barton wręczył Życzkowskiemu nagrodę „European Hall of Fame”. Wyróżniani tą nagrodą są wybitni sztangiści, uczestnicy i medaliście wielu imprez rangi mistrzostw europy czy świata. Życzkowski stał się tym samym drugim w historii Polakiem, którego uhonorowano członkostwem w europejskiej galerii sław podnoszenia ciężarów. Dotąd podobne wyróżnienie było udziałem urodzonego w 1934 roku Mariana Linkowskiego. - Zrobili mi tą nagrodą bardzo wielką niespodziankę – mówił tuż po ceremonii Życzkowski. -Do końca nic nie wiedziałem i byłem bardzo zaskoczony, kiedy nagle wyczytano moje nazwisko. Tym bardziej się cieszę, że doceniono mnie w ten sposób. Widocznie uznano, że jednak dokonałem czegoś pożytecznego w ciężarach – podsumował Życzkowski.

Teraz wicemistrza Europy czeka, krótki rozbrat ze sztangą, ale już za kilka tygodni rozpocznie on przygotowania do mistrzostw świata w Ciechanowie. - Krótki okres odpoczynku wykorzystam na niezbędne prace organizacyjne w sekcji. Stajemy na nogi po pożarze, ale czeka nas jeszcze sporo pracy. Wczoraj otrzymaliśmy nowy pomost, a już jutro firma Radionet na powrót założy nam łącze internetowe, które wcześniej straciliśmy w pożarze. Cały czas trenuję też młodzież, która coraz chętniej garnie się do ciężarów. Mimo że obecnie nie trenuję, to jednak cały czas mam do czynienia z ciężarami – wyjaśnia trener strzelińskich sztangistów.

Wszystkich, którzy chcieliby rozpocząć treningi wicemistrz Europy zaprasza na salę OSiRu przy ul. Staromiejskiej. Treningi odbywają się codziennie z wyjątkiem śród o godzinie 16.


Radosław Kwiatkowski



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl