Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zalało cię, ale czy piłeś lub biłeś?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Powodzianie z Bogatyni i okolic Zgorzelca już niedługo mogą zostać zapytani o... alkoholizm albo przemoc w rodzinie. Jest to warunkiem uzyskania wsparcia finansowego. Taką ankietę musieli właśnie wypełnić powodzianie z okolic Krakowa. - To upokarzające - przyznają.

Odpowiedzi na pytania o alkoholizm i przemoc w rodzinie musieli udzielić powodzianie m. in. w podkrakowskiej Skawinie, którzy starali się o wsparcie w wysokości 6 tys. złotych. Informacji zażądali pracownicy ośrodka pomocy społecznej. Była ona warunkiem uzyskania rządowej pomocy na odbudowę zniszczeń po powodzi.

Majowa powódź uszkodziła w okolicach Skawiny kilkaset budynków. Mieszkańcy domów, do których wdarła się woda, wystąpili do urzędu gminy o rządowa pomoc w wysokości do 6 tysięcy złotych. Z ust premiera Donalda Tuska usłyszeli, że aby otrzymać finansową pomoc wystarczy udowodnić i udokumentować zniszczenia jakie wyrządziła powódź. Tak też zrobili, złożyli uproszczone wnioski do urzędu gminy.

Pytali powodzian, czy piją i biją...

Wnioski te były potem weryfikowane. Jakież było zaskoczenie powodzian, gdy okazało się, że muszą przejść przez całą biurokratyczna machinę pomocy społecznej. Do starających się o pomoc zaczęli przychodzić pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej. W rękach mieli grube kilkustronicowe formularze do wypełnienia. Wśród pytań były i takie, które są zadawane rodzinom starającym się o zasiłki i zapomogi.

- O alkohol, czy się pije, o przemoc fizyczną w rodzinie tak samo - mówił jeden z zaskoczonych mieszkańców Woli Radziszowskiej. - Mówiłem do żony: jedź i wycofaj ten wniosek. Jest mi po prostu wstyd. Zostałem potraktowany jak szmaciarz, dziad, który przychodzi spod budki z piwem, że mu zabrakło 5 złotych i stara się w MOPS-ie o pieniądze - dodaje jego zdenerwowany sąsiad, któremu woda zalała dom.

Oprócz pytań o alkoholizm i przemoc w rodzinie, pracownice Ośrodka Pomocy Społecznej wypytywały także o majątek. Osoby starające się o rządowe wsparcie musiały odpowiedzieć m.in. na pytania, jakie auto posiadają i z którego rocznika ono jest, ile mają pieniędzy i na jakich kontach są one zdeponowane.

Zgodnie z przepisami, ale mieli wątpliwości

Pracownicy Urzędu Gminy w Skawinie utrzymywali, że wszystko było robione zgodnie z przepisami i że tego wymaga ustawa o pomocy społecznej. Później przyznali jednak, że mieli wątpliwości. Nie chcieli jednak podpaść innym urzędnikom podlegającym wojewodzie i premierowi.

Co ma wspólnego alkoholizm i przemoc w rodzinie z powodzią? - zapytał reporter RMF FM Ewę Strzałkę, sekretarza gminy Skawina. - Szczerze mówiąc nic - usłyszał odpowiedź. Strzałka tłumaczy, że takie pytania były zadawane tylko przez pierwsze dwa tygodnie weryfikowania wniosków. Potem przyszła pisemna instrukcja z urzędu wojewódzkiego dotyczącą sposobu oceny szkód wyrządzonych przez powódź. - Przepraszamy tych, którym te pytania zostały zadane i prosimy o wyrozumiałość - kończy rozmowę Strzałka.

Najpierw żywioł, potem biurokracja

To kolejny dowód na to, jak łatwo mówi się o rządowej pomocy dla powodzian, a jak trudno się ją później uzyskuje. Ludzie doświadczeni przez żywioł i naturę muszą jeszcze stawić czoła bezdusznej biurokracji.


RW/INTERIA.PL



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl