Niedawno położono nowy asfalt przy ulicy Dzierżoniowskiej w Strzelinie. Teraz z jednego pasa jezdni został on zerwany. Wszystko przez niewłaściwe wskaźniki zagęszczenia, które minimalnie odbiegały od normy.
- Normy przy tego typu nawierzchniach bitumicznych wymagają określonych wskaźników zagęszczenia. Jeśli normy te nie są zachowane, nawierzchnia musi być frezowana - mówi Mariusz Musiałowski, szef firmy ZUBB, podwykonawca drogi przy ulicy Dzierżoniowskiej.
Obecnie wskaźnik zagęszczenia wynosi 98% i musi być zachowany. Nie może być ani mniej, ani więcej. Wcześniej ten wskaźnik mógł wynosić od 95 do 98 procent. Po dwukrotnych badaniach wskaźnik zagęszczenia przy ulicy Dzierżoniowskiej na jednym z pasów jezdni wyniósł 96 %. Według starych norm droga była dobra, według nowych - musiała być frezowana. Nawierzchnia musi być odpowiednio zagęszczona, żeby zimą woda nie dostała się do wnętrza. Dlatego wycięto 3 cm warstwę na jednym pasie jezdni na odcinku 1700 m. Drugi pas jezdni nie wymagał dodatkowych prac.
Przyczyną złego zagęszczenia mogła być zbyt duża prędkość układarki podczas rozkładania masy. Wtedy się ona rozciąga. - To był błąd w sztuce operatorów układarki oraz nadzoru sprzętu. Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów, trzeba tylko za nie umieć wziąć odpowiedzialność. My bierzemy odpowiedzialność za to co robimy - mówi Mariusz Musiałowski, szef firmy ZUBB.
Wszelkie koszty ponosi wykonawca czyli Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Brzegu. Straty wyniosą ponad 300 tys. złotych. Zakończenie prac przy ulicy Dzierżoniowskiej zaplanowano na koniec sierpnia. Niestety pracownikom przeszkadzają warunki atmosferyczne. Aby ułożyć asfalt potrzebna jest słoneczna pogoda. Jeśli będzie mokro, prace mogą się przedłużyć. We wrześniu kierowcy powinni już korzystać z nowej jezdni.