Przed tym spotkaniem oba zespoły miały po 4 punkty na swoim koncie. Piłkarze Strzelinianki do tej pory nie zwyciężyli w roli gospodarza. Podopieczni trenera Bolkowskiego rozpoczęli mecz w składzie: Król, Sukiennik, Suchecki, Skorupski, Bandura, Wróblewski, Bochorodycz, Józefowicz, Brusiło, Urban, Bartosz.
Równo o godzinie 17 rozległ się pierwszy gwizdek sędziego Piotra Poźniaka. Już w 1 minucie meczu Marcin Józefowicz próbował pokonać Paukszta. Górą był tym razem bramkarz Pumy. Chwilę później efektowną przewrotką popisał się Tomasz Bartosz. Niestety, piłka po jego strzale minęła światło bramki.
W 9 minucie piłkarze Strzelinianki w końcu dopięli swego. Zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym wykorzystał kapitan zespołu Łukasz Suchecki, który głową umieścił piłkę w siatce Pumy. Już dwie minuty później było 2:0. Marcin Józefowicz popisał się doskonałym, prostopadłym podaniem do Rafała Brusiły, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Były piłkarz Ślęzy Wrocław nie miał problemów z pokonaniem Paukszta i zdobył swojego pierwszego gola w barwach Strzelinianki. Ozdobą meczu była bramka z 19 minuty Jarosława Wróblewskiego, który strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego pokonał bramkarza Pumy. Piłkarze Strzelinianki, pomimo wysokiego prowadzenia, nadal tworzyli dogodne sytuacje do zdobywania goli. W 35 minucie bramkarza gości strzałem głową próbował pokonać Bochorodycz, a sytuacji jeden na jednego w 44 minucie nie wykorzystał Tomasz Bartosz.
Zawodnicy Pumy w pierwszej połowie tylko raz poważnie zagrozili bramce Króla. W 39 minucie Tomasz Sarniak strzelał z rzutu wolnego, ale gospodarzy od straty bramki uratował słupek. Po pierwszych 45 minutach piłkarze Strzelinianki prowadzili 3:0 i w dobrych humorach schodzili do szatni.
Po zmianie stron goście dokonali dwóch zmian w składzie. Na placu gry pojawił się między innymi były piłkarz Śląska Wrocław Tomasz Kosztowniak. Goście zdobyli bramkę w 65 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Pingot, a strzałem „szczupakiem” popisał się Tomasz Kosztowniak. Kilka minut później piłkarze Pumy mieli kolejną szansę. Z 3 metrów strzelał Delestowicz, ale futbolówka trafiła wprost w ręce Króla. W 83 minucie błąd na przedpolu popełnił bramkarz Strzelinianki, ale na szczęście dla gospodarzy piłkę z linii bramkowej wybił Skorupski. Wprowadzony w drugiej części gry Michał Łuczak ustalił wynik meczu na 4:1 w 90 minucie. W swoim stylu wpadł rozpędzony z piłką w pole karne gości i technicznym strzałem z prawej strony pola karnego pokonał Paukszta.
Strzelinianka odniosła zasłużone zwycięstwo. Coraz lepiej wygląda współpraca zawodników w poszczególnych formacjach. Dobrym posunięciem trenera Bolkowskiego było przesunięcie Rafała Sukiennika na bok obrony. Boczni obrońcy Strzelinianki, Sukiennik i Miłosz Bandura, byli wyróżniającymi się postaciami w meczu. Doskonale wyprzedzali rywali, bezbłędnie grali w obronie i dobrze podłączali się do akcji ofensywnych. Świetnie układa się także współpraca skrzydłowych - Jarosława Wróblewskiego i Rafała Brusiły.
Następny mecz piłkarze Strzelinianki rozegrają w Bielawie z Bielawianką. Kolejne spotkanie w Kondratowicach odbędzie się w sobotę 18 września o godzinie 16. Rywalem podopiecznych trenera Bolkowskiego będzie druga drużyna Chrobrego Głogów.