W środę, 1 grudnia w Miejskiej i Gminnej Bibliotece Publicznej w Strzelinie odbyło się spotkanie z autorskie Markiem Perzyńskim, dziennikarzem, publicystą, pisarzem, pasjonatem naszego regionu, autorem niezliczonej ilości artykułów o tematyce regionalnej i książek o Dolnym Śląsku dla dociekliwych. Podczas spotkania gość opowiadał przybyłym o rzeczach niezwykłych związanych z naszym regionem.
- Zapraszam wszystkich w podróż po świecie nam najbliższym w sensie terytorialnym i duchowym – mówiła podczas otwarcia spotkania dyrektor biblioteki Maria Tyws. - Skoncentrujemy się dziś na naszym regionie a przekonacie się sami, że ten znany nam świat może okazać się całkiem nieznany. Przybliży nam go nasz dzisiejszy gość, który obnaży nasz ewentualny obszar niewiedzy na ten temat, bo sam na temat Dolnego Śląska wie prawie wszystko – przedstawiła gościa dyrektor.
Podczas spotkania autor opowiedział zebranym historię kościoła w Siemisławicach koło Przeworna. - Na przykładzie tego kościoła opisałem jak funkcjonowały dwa wyznania na Dolnym Śląsku, katolickie i protestanckie. Katolik był właścicielem renesansowego dworku który do dziś stoi w Siemisławicach, a cała miejscowość była ewangelicka, by pokazać że katolicy mimo iż są w mniejszości są górą wybudował na najwyższym wzniesieniu kościół, który króluje wysoko nad Przewornem. Niestety po wojnie ten katolicki kościół katolicy opuścili, został on rozgrabiony, a do dziś zachował się jedynie ołtarz z miejscowego marmuru – przybliżył zebranym lokalną historię publicysta.
Marek Perzyński oczarował przybyłych opowieściami o czasach 30-letniej wojny w XVII wieku podczas której na ziemiach Dolnego Śląska dochodziło do przypadków kanibalizmu a świeże zwłoki były w cenie konsumpcyjnej. Obnażył przed nimi konkretną wiedzę obyczajową dotyczącą Świdnicy, która do I wojny światowej słynęła z browarnictwa i rozpijała Europe przez 700 lat. Wspomniał także o Złotoryi, w której od 1648 roku, z małymi przerwami, obchodzi się złotą wigilię wychodząc na rynek i śpiewając kolędy, na pamiątkę końca 30-letniej wojny, która przeżyło tylko 7 mieszkańców i by dodać sobie otuchy wyszli w miasto śpiewając kolędy.
- Przymierzam się do szerszego opisania waszych terenów, między innymi Strzelina, Gęsińca, Gościęcic i Kuropatnika bo ziemia ta niegdyś niemal w całości była protestancka. Sytuacja zmieniła się diametralnie po II wojnie gdy teren ten zamieszkali katolicy i to jest bardzo interesująca historia. Mam w planach zgłębić bliżej historię waszego miasta ale na razie nurt życia mnie gdzieś nieustannie porywa – mówił Marek Perzyński.