Jak ocenia Pan lata swojego urzędowania?
To były pracowite cztery lata. Ważne jest to, że dźwignęliśmy finanse gminne z zapaści, w jakiej znajdowały się jeszcze w 2005 roku. Obecnie systematycznie rosną wpływy do budżetu i również znacząco wydatki na inwestycje. Owoce naszej pracy zobaczyć może każdy, więc nie będę ich tutaj wymieniał. Powiem ogólnie, że takich inwestycji nie było w Gminie Wiązów od co najmniej kilkunastu lat. Obecnie pracujemy nad ułożeniem planu inwestycji na lata 2010-2014.
Co jako burmistrz zaliczyłby Pan do swoich największych sukcesów?
Spokój i zgodę, która w przypadku Miasta i Gminy Wiązów buduje dosłownie. To właśnie dzięki zgodnej współpracy radnych udało się zrealizować tyle zadań. Osobiście cieszę się, że uniknęli pokusy toczenia wojenek, których wspomnienie do dziś kładzie się cieniem na wizerunku Wiązowa. Pokazaliśmy wszyscy, że można tutaj zgodnie pracować, a realizacji niektórych zadań, takich jak przedszkole czy szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy zazdroszczą nam sąsiednie gminy.
Jakie będą priorytetowe działania dla gminy na rok 2011?
Musimy skanalizować wsie. Za niezwykle ważne uważam doprowadzenie gazu ziemnego do stref przemysłowych i mieszkań. Powstanie nowa świetlica w Łojowicach. Ponadto sądzę, że przyszła już pora na remont rynku, ale żeby go przeprowadzić, konieczna jest budowa obwodnicy oraz budowy i remonty dróg i ulic gminnych.
Czy w ciągu najbliższej kadencji istnieje realna szansa na obwodnice Wiązowa?
Jeśli chodzi o tę, której powstanie leży w naszej gestii, to jak najbardziej. Obwodnica będzie zaczynała się koło I mostu na Biskupicach i wpinała się do drogi krajowej nr 39 między Wiązowem i Starym Wiązowem. Rozmowy z właścicielami gruntów już trwają.
Co by Pan chciał przekazać swoim wyborcom, mieszkańcom gminy na przyszły rok?
Żeby ufali sobie nawzajem. Chciałbym bardzo gorąco zachęcić do aktywnego udziału w życiu publicznym. Przypominam, że sesjom rady może przysłuchiwać się każdy mieszkaniec. Warto wiedzieć, dlaczego została przyjęta jakaś uchwała, co robią radni, jak ustawa przyjmowana przez Sejm przekłada się na życie tu, na dole. Uczestniczenie w sesji pozwala wyrobić sobie własne zdanie na podstawie informacji uzyskanej bezpośrednio u źródła. Samorząd to władza, która jest najbliżej mieszkańców, więc trzeba interesować się tym, co robimy, dopytywać i przedstawiać swoje pomysły. Chcę wierzyć, że wszyscy pragniemy dynamicznego rozwoju naszej małej ojczyzny. Traktujmy się zatem jak partnerzy w sztafecie, na której końcu jest zadbana, zamożna gmina, gdzie żyją szczęśliwi ludzie.