Wieczerza wigilijna od niepamiętnych czasów składała się z dużej liczby dań, które wróżą dobrobyt w nadchodzącym roku. Dziś popularnym zwyczajem jest sporządzanie 12 potraw, po jednej na każdy miesiąc. Dawniej pod obrusem kładziono sianko, z którego wróżono sobie przyszłość, dziś ma ono przypominać stajenkę. Tradycyjnie też zostawia się wolne miejsce przy stole, które kiedyś było dla przybysza z zaświatów, dziś puste miejsce zostawiamy dla niespodziewanych gości.
- U mnie jest zawsze tradycyjnie - potwierdza pani Maria ze Strzelina. - Przyjeżdżają dzieci z wnukami i gdy na niebie zabłyśnie pierwsza gwiazdka, zasiadamy do świątecznego stołu. Nie zawsze jest tych 12 dań, czasami zdarza się mniej lub więcej ale zawsze pamiętamy o wolnym nakryciu dla „zabłąkanego” wędrowca. Na stole zawsze jest karp, barszcz, uszka, pierogi oraz śledzie różnego rodzaju a także makowiec. Po wieczerzy wigilijnej najmłodsi rozpakowują prezenty a my śpiewamy kolędy. Natomiast o północy wszyscy udajemy się na pasterkę – dodaje.
Bywają też tacy, którzy ze względu na dzielącą odległość nie spędzają świąt całą rodziną. Niektórzy też chcąc uniknąć świątecznej gorączki zakupów i wielkich przygotowań, mają inny pomysł na święta. Z roku na rok wyjazdy świąteczne do gospodarstw agroturystycznych, hoteli a nawet zza granicę mają coraz więcej pensjonatów.
- Święta spędzamy w zależności od tego jak pracuje mąż – mówi pani Ania. - Jeśli wypada mu zmiana zostajemy w domu, jeśli ma wolne wyjeżdżamy w góry. Tak było trzy lata temu, niezapomnianą atrakcją tych świąt był kulig oraz całodzienne jeżdżenie na nartach. W tym roku, ze względu na to, że nie byliśmy nigdzie na wakacjach, postanowiliśmy troszkę zaszaleć w święta i wybieramy się do Egiptu. Całe święta spędzimy pod wodą, nurkując – cieszy się mieszkanka Strzelina.
W dobie wszechobecnej cywilizacji święta spędzone z dala od rodziny nie oznaczają braku kontaktu z nią. Coraz więcej osób korzysta z nowych technologii, które ułatwiają usłyszenie i zobaczenie bliskich bez względu na to, gdzie one przebywają. Oznacza to, że pomimo dzielącego dystansu za pomocą internetowego łącza można wspólnie śpiewać kolędy, ubierać choinkę i składać sobie życzenia.
Czasy się zmieniają i zmienia się też sposób spędzania świąt. Niezależnie jednak od tego gdzie spędzamy Święta Bożego Narodzenia, w domu, u rodziny, w restauracji, czy na wyjeździe najważniejsze jest to, żebyśmy w te dni nie byli sami lecz w towarzystwie swych bliskich i wspólnie pamiętali o kultywowaniu tradycji.