Wraz z nadejściem nowego roku zima trochę odpuściła, jednakże pod koniec ubiegłego zasypane drogi, parkingi i chodniki były naszą codziennością. Opady śniegu na dobre utrudniały życie mieszkańcom powiatu, zarówno kierowcom, jak i pieszym. Ostatnie tygodnie nie należały do łatwych o czym przekonały się firmy odśnieżające a także sami mieszkańcy.
Zanim jednak na drogi i ulice wyjedzie ciężki sprzęt odpowiedzialny za odśnieżanie oblodzonych i zaśnieżonych dróg mieszkańcy radzą sobie sami. Właściciele lub zarządcy nieruchomości zobowiązani do uprzątnięcia błota, śniegu i lodu walczą ze skutkami zimy na swoje sposoby. Jedni radzą sobie ze śniegiem siłą własnych mięśni, za pomocą łopat i mioteł, inni wykorzystują w tym celu odśnieżarki lub własnej konstrukcji pługi.
Walka z lodem też bywa mniej lub bardziej skuteczna. Ręczne usuwanie z chodnika lodu wymaga nieco siły i w przeciwieństwie do urządzeń mechanicznych nie jest szkodliwe dla środowiska. Pozbywanie się lodu można usprawnić wykorzystując odkuwacz do lodu. Istnieją też stare sposoby wymagające nieco mniej siły np. posypywanie nawierzchni różnymi mieszankami.
Najczęstszym sposobem na pozbycie się oblodzenia, stosowanym na strzelińskich chodnikach, jest najmniej inwazyjny dla środowiska piasek lub mieszanka piaskowo-solna, która źle wpływa na środowisko. Są też inne sposoby na pozbycie się lodu. - Sam odśnieżam swój podjazd i podwórko. Nie sypie piaskiem ani solą, kiedyś kupiłem na próbę jakiś środek na lód i ubity śnieg ale wróciłem do starego sposoby na oblodzenia. Sypie zwykłym popiołem a on powoduje on szorstkość nawierzchni i nie jest ślisko – mówi mieszkaniec Osiedla na Skarpie.