Około 2 tygodnie temu, w miejscowości Ścinawka Średnia koło Kłodzka ktoś podpalił kojec, w którym znajdował się duży, czarny pies na łańcuchu. Pies, o imieniu Kuba, nie mógł uciec przed ogniem i doznał bardzo rozległych poparzeń. Sprawców jak na razie nie wykryto. Fundacja Mrunio, która opiekuje się zwierzętami w potrzebie złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. - Szukamy świadków, którzy mogliby pomóc w odkryciu sprawców tego bestialskiego czynu. Tego typu okrucieństwo nie powinno ujść bezkarnie. Bezkarność wszelkich form znęcania się nad inną istotą, szczególnie form tak drastycznych, jest zachętą dla zwyrodnialców do dręczenia kolejnych ofiar bez żadnych reperkusji prawnych. – tłumaczą przedstawiciele fundacji.
Kuba trafił już pod opiekę lekarza weterynarii. Minie jeszcze wiele czasu, zanim odzyska siły, ale nie wiadomo czy kiedykolwiek odzyska dawny wigor.
Czytaj również Spalony pies potrzebuje pomocy